Cała prawda o deficycie i długu publicznym Polski

Dług publiczny

Dług publiczny

Deficyt budżetowy oraz dług publiczny to tematy bardzo często pojawiające się w mediach. Szczególnie ostatnio – w czasach, w których kolejne państwa Europy mają problem z obsługiwaniem swojego zadłużenia. Polska póki co takich problemów nie ma. I wcale nie jest u nas tak źle, jak powszechnie się uważa.

Zagadnienie zadłużenia państwa jest zresztą pełne innych nieścisłości. Wszystko dlatego, że przeciętny człowiek nie do końca rozumie czym jest deficyt i dług publiczny. Najwyższy czas zatem spróbować te kwestie ostatecznie wyjaśnić. Tak na chłopski rozum.

Deficyt budżetowy

Zacznijmy od deficytu, czyli słynnej „dziury budżetowej”. Jest to nic innego jak różnica pomiędzy dochodami, a wydatkami państwa w danym roku, która – paradoksalnie – w większości cywilizowanych krajów świata jest… ujemna!

Deficyt budżetowy bierze się stąd, że państwo wydaje więcej niż zarabia. Jest to możliwe dzięki emisji obligacji, czyli zaciąganiu długów (np. u innych państw lub w bankach). W Polsce deficyt budżetowy ma wynieść w tym roku około 35 miliardów złotych. Oznacza to, że Polska wyda w 2012 roku 35 miliardów więcej niż wynoszą roczne dochody państwa.

Dług publiczny

Większość krajów Europy co roku „nie wyrabia” się z budżetem i wydaje więcej niż ma. Oczywistym jest więc, że coroczne deficyty kumulują się, tworząc dług publiczny. Jest to łączne zadłużenie państwa wobec innych krajów oraz instytucji.

Co ciekawe, w „dobrych czasach” dług publiczny nie jest groźny. Ba, jest nawet wskazany! Dzięki kredytom państwa mogą szybciej się rozwijać i tym samym zwiększać swoje dochody. Problem pojawia się wtedy, gdy dług publiczny osiągnie duże rozmiary, a jego obsługa staje się bardzo kosztowna. Chodzi po prostu o to, że od wysokiego długu trzeba zapłacić duże odsetki. Ponadto, banki i inne kraje nie chcą pożyczać pieniędzy mocno zadłużonym państwom (lub pożyczają, ale na wyższy procent).

Obecnie dług publiczny Polski wynosi ponad 850 miliardów złotych i stanowi około 55% naszego PKB. To dużo, ale na tle innych krajów Europy wypadamy i tak bardzo dobrze.

Dług publiczny krajów Europy

Źródło: Bankier.pl

Co z tym długiem?

Mimo, że kwota 850 miliardów długu robi spore wrażenie i jest dobrym tematem dla mediów, sam dług ma tak naprawdę niewielkie przełożenie na nasze życie. To, że słyszymy, że każdemu z nas przypada 23 000 złotych długu publicznego, to tylko słowa i… nic więcej. Dług owszem jest, ale na papierze – wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że tych długów nikt nigdy nie pooddaje!

Jedyną złą konsekwencją posiadania długu publicznego jest fakt, że każdego roku Polska musi płacić od niego odsetki. W zeszłym roku wyniosły one 38 miliardów złotych. Za taką kwotę moglibyśmy na przykład wybudować 1000 kilometrów autostrad – więcej, niż przez ostatnie 20 lat!

Poza tym, posiadanie długu publicznego nie ma żadnego wpływu na nasze życie (przynajmniej dopóki jest on w rozsądnych granicach, a inwestorzy są skłonni dalej pożyczać nam pieniądze). Jeżeli jednak niewidzialna bariera zostanie przekroczona, możemy skończyć jak Grecja, która płaci obecnie za nadmierne zadłużanie się kraju przez ostatnich kilkanaście lat. Do tego jednak – na szczęście – jeszcze bardzo, bardzo daleka droga.

Podsumowując: Polska – podobnie jak inne kraje Europy – ma ogromny dług publiczny, którego nie jesteśmy w stanie spłacić  i którego zapewne nigdy nie spłacimy. Nie ma to jednak większego znaczenia, tak długo, jak długo znajdą się chętni by dalej pożyczać nam pieniądze.

One Response

  1. Dudek

Reply