Majówka w pojedynkę

majówka w pojedynkę

Majówka w pojedynkę

Czasem bywa tak, że nie mamy z kim wyjechać na dłuższy weekend, zdarza się też, że plany się zmieniają, jedzie się samemu.

Dziś kilka porad gdzie jechać, żeby się nie nudzić i aktywnie spędzić czas urlopu.

Świnoujście

To modny kurort dla aktywnie spędzających czas. Miasto cieszy się świetną opinią wśród berlińczyków, jest nawet modne. Nic dziwnego, ponieważ weekend majowy zapowiada się fascynująco – rusza festiwal w Krainie 44 Wysp. W programie są  koncerty i przedstawienia teatralne. Po leniwych wieczorach przy dobrej muzyce i spektaklach single będą mogły pobiegać w dobrym towarzystwie, ponieważ 3 maja rusza bieg „na trzy mile morskie” czyli na 5559 metrów. Jeśli nie lubimy gwaru miasta, w kilka minut rowerem znajdziemy się na dróżce biegnącej przez las, która prowadzi do niemieckiego Ahlbeck – sennego kurortu, który wciąż przypomina XIX-wieczne kąpielisko.

Puszcza Romincka

To dobra alternatywa dla zmęczonych miastem. Na Mazurach Garbatych odkryto wzgórza, po których można wędrować, jeździć  na rowerze czy konno. Trasy są ciekawe i pozwalają zbliżyć się do dzikiej przyrody. Warto również spędzić trochę czasu w stolicy regionu – Gołdapi. Dzięki unikatowemu klimatowi jest uzdrowiskiem, a przyjeżdżał tu nawet Immanuel Kant. Ciekawymi miejscem jest również Wieża Ciśnień, gdzie możemy napić się dobrego espresso i podziwiać piękne widoki. Stąd niedaleko mamy do trójstyku granic – miejsca, gdzie łączą się granice Polski, Litwy i rosyjskiego Obwodu Kalingradzkiego.

Uroki Ponidzia – relaks na spływie

O tej porze roku jest tam przepięknie. Kwitną kwiaty, a widoki zapierają dech w piersi. Na nadrzecznych łąkach pasą się polskie araby, a z daleka widać panoramę gotyckich kościołów. Niezapomnianych wrażeń dostarczy spływ kajakowy Nidą. Podczas tej przygody można oglądać ruiny zamku w Mokrsku oraz Fortecę w Sobkowie. Warto też odwiedzić rezerwat przyrody Skowronno i Chroberz oraz Pińczów– stary ośrodek naukowy i kulturalny. Bywał tu Mikołaj Rej, a nauki pobierał Hugo Kołłątaj. W dawnym klasztorze jest muzeum z działem poświęconym rzeźbie w miejscowym wapieniu. To niezwykły kamień, który w momencie wydobycia jest miękki, a po wyschnięciu twardnieje jak głaz.

Każdy znajdzie coś dla siebie, a dodatkowo można poznać bratnią duszę i już nie wyjeżdżać samemu nigdy więcej.

Reply