Savoir-vivre za granicą

Savoir-vivre za granicą

Savoir-vivre za granicą

Jeżeli decydujemy się na wyjazd za granicę nawet tylko na kilkudniową wycieczkę, warto, abyśmy zapoznali się z panującymi w danym kraju zwyczajami i obyczajami, aby niechcący nie wyjść na gbura czy nawet nie narazić się na kłopoty.

O tym, co wypada, a czego nie wypada, przeczytamy m.in. na internetowych forach czy w przewodnikach, będących zbiorami dobrych manier i obyczajów. Z lekturą tą obowiązkowo powinny się zapoznać wszyscy podróżnicy, a także biznesmeni. Zwłaszcza tym ostatnim powinno zależeć na tym, aby w czasie zagranicznego wyjazdu nie popełnić gafy.

O czym więc wypada pamiętać w czasie zagranicznych wyjazdów?

W Australii nie zadawaj stereotypowych pytań (np. – Czy to prawda, że u was kangury są traktowane jak zwierzęta domowe? Czy jecie misie koala?). W krajach arabskich takim nietaktem może być podanie lewej (uważanej za nieczystą, służącą do zabiegów higienicznych) ręki.

W Finlandii się nie spóźniaj i nie gadaj bez opamiętania. Do nieporozumień dochodzi, gdy Amerykanin chce się zaprzyjaźniać, gadając na okrągło, a Fin, okazując dobre intencje, milczy i słucha. Obaj po takim spotkaniu mają złe wrażenia – przekonują autorzy zestawienia.

W Indiach można podpaść, nie zdejmując butów przed wejściem do domu, a w Nikaragui – pokazując „figę z makiem” – bo to gest obsceniczny.

W Wielkiej Brytanii nie należy dowcipkować na temat herbaty, piwa i cen benzyny. Zanudzanie gospodarzy pytaniami o przyczyny wyspiarskiej odmienności (Dlaczego jeździcie lewą stroną?) lub nazywanie wyspy „Anglią” (szczególnie w obecności Szkotów lub Walijczyków) też jest niewskazane.

Dla Węgra obraźliwe jest pomylenie nazwy węgierskiej stolicy Budapesztu z rumuńskim Bukaresztem albo zaliczenie Węgrów do Słowian. Także żartowanie, że nazwa „Hungary” przypomina słowo „hungry” (głodny), z pewnością nie zaskarbi nam sympatii.

We Francji można popełnić nietakt, wręczając gospodarzowi przyjęcia butelkę wina (bo to sugeruje, że nie potrafi on zadbać o napitki, a to w kraju nad Loarą ciężka obraza). Nietaktem jest też rozpoczęcie pogawędki od uwag na temat pieniędzy, polityki, religii lub wojny.

Unikaj białego krawata

Obyczajom poświęcają sporo miejsca internetowe poradniki dla biznesmenów. Pouczają, że zachowanie i prezencja mogą mieć wpływ na powodzenie negocjacji, radzą, czego należy unikać. Publikują opowieści o wpadkach, które się komuś przydarzyły w obcych krajach.

Fachowcy przestrzegają Amerykanów i Australijczyków, że powinni uważać z mocnymi uściskami dłoni. Jest to szczególnie istotne na przykład w krajach azjatyckich, gdzie jest to bardziej dotknięcie niż dziarskie ściśnięcie prawicy. Do tego jeszcze dochodzą religijne zakazy: ortodoksyjni żydzi i muzułmanie nie dotykają kobiet, uścisk dłoni bizneswoman nie wchodzi więc w grę.

Należy też uważać na gesty. Podniesiony do góry kciuk niekoniecznie musi być uznawany jako potwierdzenie, że wszystko w porządku. Na Bliskim Wschodzie i w niektórych regionach Afryki jest to gest uznawany za obsceniczny. W Japonii zaś podniesiony kciuk znaczy pięć – można więc niebacznie zamówić coś w takiej właśnie ilości.

Także od kraju zależy, czy patrzeć rozmówcy w oczy, czy raczej tego nie robić. W USA takie zachowanie dowodzi uczciwości i wiarygodności. Umykanie z wzrokiem, wpatrywanie się w podłogę może być oznaką nieszczerości. Tymczasem w Ameryce Łacińskiej patrzenie prosto w oczy to rzucanie wyzwania, czyli zachowanie pełne agresji.

Przyczyną nieporozumień może stać się nawet krawat. Biały w Chinach to kolor żałoby. Na Bliskim Wschodzie zieleń to barwa kojarząca się z islamem, więc w niektórych świeckich krajach tego regionu można niechcący zamanifestować poparcie dla ugrupowań islamskich.

Biznesmeni powinni też zapoznać się bliżej ze specjalnymi poradnikami, dostępnymi również w sieci. Często omawiają sugerowany wygląd, zachowanie i sposób porozumiewania się podczas konferencji. Dla przykładu Niemcy w kontaktach biznesowych ubierają się konserwatywnie: ciemny garnitur, krawat, koszula. Z kolei w Japonii panie podczas takich spotkań nie powinny występować w spodniach ani nosić butów na wysokim obcasie.

Osobny temat to podarunki. Nie można przywozić drzewa do lasu, czyli na przykład wina Francuzom, herbaty Chińczykom, a czekolady Szwajcarom. Prezenty, które zostaną niezbyt mile przyjęte w krajach arabskich, to alkohole i perfumy robione na bazie alkoholu, wyroby ze świńskiej skóry, noże, wszelkie psie wizerunki, bielizna, obrazy lub rzeźby przedstawiające roznegliżowane kobiety…

Zdradzi Cię język

Swoją wiedzę można sprawdzić także w quizach internetowych. Jeden z nich dotyczy polskich obyczajów. Amerykański czytelnik zmaga się z takim oto problemem:

Na przyjęciu poznajesz polską parę, pana Brszyńskiego z żoną. Zwracasz się do damy: „Miło poznać, pani panie Brszyński” (A pleasure to meet you, Ms Pan Brszyński) i widzisz, że coś jest nie tak. Co? Do wyboru są cztery odpowiedzi, poprawna jest ta z objaśnieniem zwrotu pan/pani oraz odmiany nazwisk („pan Brszyński zamienia się w panią Brszyńską”).

Wnioski nasuwają się same – przed wyjazdem za granicę dobrze jest poczytać o obyczajach panujących w danym kraju i dowiedzieć się, co wypada, a czego nie wypada. Na pewno nie pożałujemy i dowiemy się ciekawych rzeczy.

Reply