Kim są szafiarki?
Przeglądając strony internetowe, natykamy się na każdym kroku na blogi modowe, gdzie królują tzw. szafiarki. Kim są, co robią i jaka jest ich pasja? Czy naprawdę stanowią wzory do naśladowania?
O tym wszystkim przeczytacie w dzisiejszym artykule. Zapraszam do lektury!
Kilka słów o szafiarkach
Szafiarki to specyficzna społeczność internetowa, skupiająca w swoich kręgach głównie kobiety. W Polsce popularność zyskała około 2007 roku, wzorując się na zagranicznych wpisach internetowych.
Pod koniec 2010 popularność takiej formy wyrazu własnych poglądów, stylu ubierania się, pomysłów na siebie, przybrała na sile, do tego stopnia, że obecnie notuje się istnienie ponad 200 blogów modowych.
Szafiarki tworzą miejsca, gdzie można dodawać zdjęcia swoich stylizacji, dzielić się opiniami, wymieniać dodatkami czy nawet ubraniami. Swego rodzaju modowe S.O.S., gdzie poradę uzyskamy w każdej chwili dnia i nocy. Ciekawy rodzaj społeczności, niby fanklub modowy, gdzie można znaleźć swój własny styl.
Nie każdy wie, że szafiarki również utrzymują się z prowadzenia takiego bloga. Firmy biją się o miejsce na umieszczenie reklam swoich produktów w witrynach najbardziej popularnych serwisów. Jak wypowiadała się jedna z blogerek, jest to zarobek rzędu kilku do kilkunastu tysięcy miesięcznie. I trzeba zaznaczyć, że jest to praca jak każda inna – żeby były efekty, trzeba włożyć w nią sporo wysiłku.
A gdzie miejsce na prywatność?
Niektóre twórczynie blogów modowych poszły o krok dalej niż tylko prezentowanie swoich stylizacji. Internet i własny blog uczyniły swego rodzaju pamiętnikiem, powiernikiem historii własnego życia, przemyśleń, problemów. Wirtualny świat często zastąpił ten realny, gdzie najlepszymi znajomymi są ci wirtualni.
Wydawać by się mogło, że szafiarki to zagubione osoby, które w swojej społeczności szukają zrozumienia. Nie do końca tak jest. Nie są to osoby samotne, to zaradne użytkowniczki internetu, szukające nowych pomysłów, stylizacji i osób o podobnych zainteresowaniach. Trzeba pamiętać jedynie o tym, by nie pokazać za dużo, bo jak internet wchłania wszystko, niejeden raz wykorzystując zbyt poufne informacje przeciwko nam.