Rezygnacja z chemicznych środków ochrony roślin, pestycydów w ogrodzie wcale nie musi oznaczać wzrostu wydatków ani pracy.
Naturalne środki rozwiązują bowiem większość problemów hodowlanych.
Jeże przepadają za ślimakami, biedronki lubią mszyce (potrafią one zjeść dziennie około 150 sztuk!), a przysmakiem ptaków są gąsienice przeróżnych owadów. Jeżeli uda nam się stworzyć takie warunki, by te pożyteczne gatunki zwierząt zamieszkały w naszym ogrodzie, będziemy mieć znacznie mniej pracy przy pielęgnacji roślin. Zwierzątka te będą przebywały u nas tak długo, dopóki starczy im ulubionego pożywienia: gdy z naszego ogródka znikną mszyce, w ślad za nimi odlecą biedronki.
Larwa biedronki prawie w niczym nie przypomina dorosłego owada (imago), ale również i ona jest pożyteczna: zanim się przeobrazi, potrafi zjeść około 800 mszyc. Trzeba pamiętać, że nawet silne mrozy nie zagrażają jajeczkom mszycy. Należy usunąć je z gałęzi mocnym strumieniem wody lub specjalnym, nietoksycznym preparatem.
Bardzo ważne jest obranie odpowiedniego miejsca dla roślin. Tak na przykład dalie posadzone w miejscu suchym, nasłonecznionym lub róże przy ścianie domu są dużo bardziej podatne na plagę mszyc, a zbyt gęsto rosnące truskawki zazwyczaj atakuje szara pleśń.
Obowiązuje jedna ogólna zasada: wszystko, co wzmocni rośliny, uodporni je na szkodniki. Korzystne są więc wszelkie zabiegi spulchniające, użyźniające glebę (między innymi regularne stosowanie tak zwanej roślinnej gnojówki).
W ochronie przed szkodnikami pomagają nie tylko zwierzęta, ale też niektóre zioła. Cząber ogrodowy skutecznie odstraszy mszycę trzmielinową, koper ogrodowy działa na mszyce i bielinki. Świetnym sposobem na ślimaki jest pipeprzyca siewna, lawenda pomaga na mszyce i mrówki. Szałwia ogrodowa ogranicza działalność połyśnicy marchwianki, ślimaków, a nasturcja skutkuje na mrówki i ślimaki. Inne pożyteczne rośliny to mięta, tymianek czy gorczyca jasna.
Tak się nieszczęśliwie złożyło, że młodą sałatę i inne warzywa lubią zarówno ludzie jak i ślimaki. Aby pozbyć się niechcianych szkodników, rośliny sadźmy pojedynczo w plastikowych kubeczkach na przykład po jogurcie (odcinamy denka), które będą swego rodzaju „ogrodzeniem”.