Tajemniczy świat podziemi: kopalnia soli w Wieliczce

Kopalnia soli w Wieliczce

Kopalnia soli w Wieliczce obecnie jest przede wszystkim obiektem turystycznym.

Sól, nazywana tez białym złotem, zawsze stanowiła dla człowieka ważny i naprawdę cenny, pożądany surowiec. Badania archeologiczne pokazały, że co najmniej od kilku tysięcy lat była poszukiwana i pozyskiwana przez ludzi, gdyż pełniła istotną rolę w ich codziennym życiu.

Jednym ze źródeł, z jakich pozyskuje się sól, są kopalnie. Dzisiaj mamy dla was kilka informacji na temat kopalni soli w Wieliczce, jeden z najpopularniejszych chyba kopalni w naszym kraju.

Jak odkryto sól w Wieliczce?

Legenda głosi, że stało się to za sprawą węgierskiej królewny Kingi, późniejszej żony księcia Bolesława Wstydliwego. Otrzymała ona od swojego ojca jako prezent zaręczynowy jedną z kopalń soli i wrzuciła tam swój pierścionek zaręczynowy. Ten, w cudowny sposób, razem z Kingą, która przeniosła się do Polski, przedostał się do Wieliczki wraz z pokładami soli. Królewscy poddani, szukając pierścienia, natrafili bowiem właśnie na solne złoża.

Rzeczywiste początki kopalni nie były jednak tak bajkowe. Zanim odkryto pokłady soli pod ziemią, pozyskiwano ją poprzez odparowanie wody ze słonych źródeł. Podczas pogłębiania studni, z których czerpano solankę, prawdopodobnie natknięto się na płytko zalegającą sól kamienną.

Niebezpieczny metan

Naturalnym procesem w kopalniach jest mieszanie się powietrza z metanem uwalniającym się ze skał. W określonych proporcjach mieszanina ta nabiera właściwości wybuchowych.

W dawnych czasach zjawisk tych nie potrafiono wyjaśnić, a co gorsza, górnicy używali do oświetlania kaganków z ogniem. Nietrudno się domyślić, że często dochodziło do śmiertelnych wypadków. Podejmowano próby walki z tym zjawiskiem. Specjalnie wyszkoleni górnicy w mokrych ubraniach czołgali się po dnie wyrobisk, trzymając w ręku długą pochodnię. Płomieniem wypalali metan gromadzący się w górnych częściach wyrobisk. Było to zajęcie niezwykle niebezpieczne.

Średniowieczna potęga

Już od XIV wieku krakowskie złoża soli stały się podwaliną wielkiego przedsiębiorstwa, przynoszącego ogromne zyski do królewskiego skarbca. Szacuje się, że w tym okresie generowały one aż 1/3 dochodów państwa. Dobra sprzedaż białego kruszcu pozwalała praktycznie całkowicie zaspokoić potrzeby finansowe dworu królewskiego i utrzymanie dziesiątki warownych zamków. Co ciekawe, nawet Akademia Krakowska była utrzymywana przez Kazimierza Wielkiego właśnie ze środków pochodzących od solnego potentata.

Kopalnię soli w Wieliczce zalicza się do jednych z największych potentatów gospodarczych w XVI- wiecznej Europy. Zatrudnieni byli tam nie tylko górnicy, ale też dziesiątki pracowników wykonujących inne zawody, którzy umożliwiali sprawne funkcjonowanie tak ogromnej kopalni. Działał tu nawet system pomocy socjalnej i opieka lekarska.

Za czasów Austriaków

Wraz z pierwszym rozbiorem Polski kopalnia w Wieliczce została przejęta przez Austriaków. Nowy zarząd przeprowadził modernizację obiektu, która pozwoliła zwiększać wydobycie  i pomnożyć zyski. Użycie prochu strzelniczego, kolejek szynowych, maszyny parowej i młyna solnego to tylko niektóre z nowinek technicznych wprowadzonych do Wieliczki przez Austriaków. Obok kopalni powstała również elektrownia.

Wiek XIX przyniósł też rozkwit profesjonalnych usług turystycznych w kopalni. Wytyczono wówczas pierwszą trasę dla turystów z licznymi atrakcjami; powstał też pierwszy przewodnik po Wieliczce.

Aktualnie

Mimo że w 1996 roku zaprzestano wydobywania soli, w wielickich podziemiach nadal wiele się dzieje. Poza tym, że tysiące osób zwiedza trasę turystyczną, co roku organizowanych jest tu ponad 300 różnych imprez: konferencji, balów, bankietów, koncertów.

Kopalnia z tak przystosowanym zapleczem to ewenement na skalę światową. Kto jeszcze w niej nie był, niech już dzisiaj planuje podróż, aby uzupełnić braki!

Reply