Autorka diety jest dietetyczką z doświadczeniem. Motywem do stworzenia planu żywieniowego była duża liczba osób z nadwagą i otyłością, która trafiała do jej gabinetu. W głównej mierze byli to panowie, którzy chcieli zrzucić zbędne kilogramy, a nie mieli czasu na jakieś wymyślne diety czy zdrowe, domowe jedzenie. Dlatego w swoim modelu uwzględniła nie tylko chroniczny brak czasu, ale także inne elementy, jak lunch czy kolacje biznesowe, a także podróże służbowe. Pani dietetyk doskonale rozumiała nieciekawą sytuację swoich pacjentów, dlatego aby przyjść im z pomocą opracowała specjalny program żywieniowy o nazwie dieta Wall Street. Dzięki temu zapracowani mężczyźni mogli zrzucić zbędne kilogramy, bez zbędnego zaangażowania, a także ich menu było dostosowane do ciągłych spotkań i wyjazdów.
Śniadanie jest posiłkiem, który nie może zostać pominięty. Optymalnie jest, gdy mamy chwilę czasu w zaciszu własnego domu, aby go spożyć, zanim rzucimy się w wir obowiązków. W przypadku, gdy taki kład nie jest możliwy do wykonania, śniadanie należy zjeść w pracy. A co powinno znaleźć się na talerzyku? Sałatka owocowa i dwa jajka na twardo albo muesli z odtłuszczonym lub niskoprocentowym mlekiem. Inną alternatywą może być kanapka z ciemnego pieczywa z dodatkiem masła orzechowego oraz pół banana.
Na drugie śniadanie można pozwolić sobie na zjedzenie jogurtu bez tłuszczu, owoc lub niskokaloryczny żółty ser.
Propozycją na lunch może być sałatka z tuńczykiem, kurczakiem albo indykiem – tylko bez dodatku majonezu. Do tego kawałek pełnoziarnistego pieczywa. W zależności od możliwości może to być zupa warzywna z kurczakiem, ale bez dodatku mąki albo śmietany. Jak oka w głowie należy wystrzegać się słodkich bułeczek czy gotowych kanapek. To bomby kaloryczne!
Po powrocie do domu zwykle marzy nam się ciepły posiłek. Jednakże wielokrotnie możemy być tak zmęczeni i zarazem głodni, że nie mamy ani czasu, ani ochoty, aby przyrządzić coś w kuchni. Dlatego najczęściej zależy nam, aby zjeść coś na szybko, co w konsekwencji oznacza niezdrowo. Dlatego dobrze jest zrobić mały magazyn niskokalorycznych, zdrowych dań mrożonych, które samodzielnie przygotowujemy odgrzewając w mikrofali czy przygotowując na parze. W przypadku, gdy mamy ochotę nieco poeksperymentować w kuchni, z powodzeniem może to być biała ryba pieczona w folii, z dodatkiem kaparów, pomidorów i pieprzu. Jest to nie tylko pyszny i smaczny posiłek, ale jednocześnie bardzo zdrowy.
Jeśli jednak ostatnią rzeczą, jaka nam się marzy po przyjściu do domu, to pichcenie w kuchni, możemy udać się do restauracji. Jednakże dobrze jest wcześniej zasięgnąć informacji na temat dań serwowanych w danej knajpie. W ten sposób będzie można błyskawicznie zamówić takie danie, które nie wpłynie negatywnie na naszą wagę. Zrezygnujmy z dań smażonych i gęstych, tłustych sosów na poczet grillowanych ryb albo pieczonego mięsa drobiowego z dodatkiem warzyw.
W sytuacji, gdy znajomi czy rodzina zaprasza nas na imprezę, warto wcześniej zjeść samemu przyrządzony posiłek. W ten sposób ograniczymy ryzyko, że pokusimy się o spróbowanie każdej jednej rzeczy na przyjęciu, która może okazać się kaloryczna lub ciężkostrawna.
A w hotelu? Tu sytuacja jest o wiele prostsza niż miała to w miejscu samolotu. Gdy tylko nadarzy się wolna chwila warto pójść na siłownię lub do fitness clubu. To nie tylko element walki z nadprogramowymi kilogramami, ale także forma relaksu i odsunięcia od siebie wszelkich myśli związanych z obowiązkami służbowymi. Warto zaopatrzyć się w dostateczną ilość wody mineralnej, ponieważ pokoje hotelowe często są klimatyzowane i unikniemy w ten sposób odwodnienia.
Przede wszystkim należy unikać alkoholu. Na konferencjach czy spotkaniach biznesowych może okazać się to niezwykle trudne, ponieważ zazwyczaj na stole króluje jakiś trunek. Dlatego w takiej sytuacji lepiej poprosić o słabego drinka, którego uzupełnimy lodem i będziemy pić przez cały wieczór. Wysoko procentowe alkohole nie wpływają dobrze na metabolizm. Jeśli czujesz, że dopada cię wilczy głód – nie sięgaj po słodycze. Zamiast tego zaopatrz się w jabłko, które skutecznie oszuka twój żołądek, dając mu poczucie sytości, aż do kolejnego posiłku.