No i dobra wiadomość: Można optycznie, za pomocą makijażu, „podciągnąć” twarz. A poza tym pielęgnować ją. Makijaż dobrymi preparatami nie tylko upiększa, ale także chroni skórę, a nawet dostarcza jej różnych potrzebnych składników.
Najmodniejszy wizaż dzienny nakazuje eksponować tzw. trójkąt menedżerski w kobiecej twarzy. Wyznaczysz go, prowadząc linie od czubka nosa po zewnętrzne kąciki oczu. Zasadnicze znaczenie ma tu makijaż oka. Jest w tym logika: Kontaktujemy się z ludźmi, a wyraźny makijaż oka pomaga nawiązać kontakt wzrokowy. Usta są w kolorze neutralnym.
Dobrze wybrać się na zakupy z kimś, kto ma dobry gust, doradzi, obejrzy ze wszystkich stron. Najlepiej byłoby skorzystać z porady dobrego stylisty. Ale wiem, jakie to trudne. Oto kilka rad Basi Czartoryskiej przed zakupami:
1.Kupuj sukienki i bluzki raczej zakrywające ramiona. Górne partie ramion to strefa szczególnego zagrożenia.
2.Wybieraj spodnie o klasycznym kroju, prostych nogawkach. Rurki, zbyt zwężające się lub rozszerzające nogawki optycznie poszerzają biodra.
3.Spódnice powinny być leciutko poszerzone. Zbyt wąskie lub opięte pogrubiają.
4.Unikaj marszczeń, plis, falban. Pogrubiają.
5.Błyszczące materiały, na przykład tafta, nawet wieczorem dodają lat i kilogramów.
6.Unikaj krótkich dopasowanych żakietów, bo taki krój służy wyłącznie kobietom szczupłym o niewielkim biuście. Dobrze skrojony dłuższy żakiet doskonale modeluje ramiona, talię, biodra, biust.
Natomiast wizaż popołudniowy, wieczorowy podkreśla trójkąt osobisty. Jest to strefa między czubkiem nosa i zewnętrznymi kącikami warg. Tu podkreślamy usta.
Podkład
Przede wszystkim potrzebny jest specjalny podkład liftujący, który ma zmienione proporcje pudru i pigmentu. Dojrzałe panie nie powinny już stosować podkładów mocno pudrowych, bo to zawsze grozi powstaniem maski na twarzy. Podkłady, które mają więcej pigmentu, wyrównają kolor i wypełnią wszystkie zmarszczki i nierówności na twarzy tak, że dobrze i naturalnie odbiją światło. Kupując taki podkład, trzeba sprawdzić, czy ma na etykiecie przymiotnik: „liftujący” albo „pigmentacyjny”. Wszystkie firmy produkujące kosmetyki z wysokiej półki i większość popularnych stosuje już te nazwy.
Namysłu wymaga dobranie koloru podkładu. Większość z nas ma kłopoty ze skłonnościami do zaróżowienia, pękających naczynek, plam. Sergiusz Osmański radzi więc kupować podkłady w tonacji beżowej z domieszką żółci. Czyli: beż, kość słoniowa, żółtawy beż. Różowe i brzoskwiniowo-morelowe odcienie podkładów są wykluczone! Są to odcienie na cały rok. Jeśli któraś z nas popełni grzech opalania, podkład może być nieco ciemniejszy, ale w tej samej beżowej tonacji.
Bardzo ważne jest, jak podkład jest aplikowany. To już nie może być ciągnięcie preparatu po skórze, ale kolisty ruch. Wklepujemy podkład partia po partii od środka czoła do jego granic, potem lewy i prawy policzek, nos, broda. Nie zapominamy o szyi! Można też opuszkami palców obu dłoni jednocześnie wmasowy-wać kolistymi ruchami podkład w skórę. Warto to zrobić dokładnie, starannie -nie będzie wtedy postarzających smug i przebarwień. Podkład będzie wyglądał tak naturalnie jak druga skóra i dłużej się utrzyma.
Uwaga! Podkład nakładamy na warstewkę lekkiego kremu, który nie zostawia na skórze widocznego filmu. Bogate kremy lepiej zostawić na wieczór i na noc. Jeżeli skóra jest mocno przesuszona i natychmiast wchłania krem, trzeba go położyć więcej.
Większość podkładów ma filtr słoneczny 10 lub 15 SPF. Jeśli któraś z was potrzebuje mocniejszej ochrony, powinna szukać jej w pudrze. Trzeba chronić twarz tą kołderką nawet w upały, bo chroni ona przed słońcem, klimatyzacją, mrozem, wiatrem i tym wszystkim, co przesusza, uczula, podrażnia, a w rezultacie postarza skórę.
Korektor
Przede wszystkim zapomnij o korektorach w sztyfcie. Trzymają się na cerze krótko i podkreślają jej strukturę. Kupuj korektory w emalii. Są gęstsze od fluidu, doskonale zasklepiają się na naskórku, pracują razem z nim. Nie ma obawy, że w okolicy oczu (skóra w tej okolicy jest cztery razy cieńsza niż na policzkach) korektor się rozklei. Kolor korektora dobieramy „do problemu”:
Makijaż oka
Makijaż ust
W ciągu dnia usta powinny być w neutralnym kolorze, powtarzającym naturalną pigmentację warg. Odcienie brudnego różu, różu transparentnego, śmietanowych beży i brązów są idealne, bo dyskretne. No i w czasie ważnej rozmowy nie zmuszają do zastanawiania się: Mam jeszcze szminkę na ustach, czy już ją zlizałam? Czerwień na ustach wymaga nieustannej uwagi: czy nie została na szklance, na zębach, czy nie wymaga poprawek. Mniejsze znaczenie ma to, czym usta są pomalowane. Równie dobrze może to być szminka nabłyszczająca, błyszczyk czy zwykła szminka pigmentowa.
Po południu i wieczorem dojrzałe usta mogą być bardzo kolorowe. Błyszczący makijaż ust. Eksponuje on mikrozmarszczki, których normalnie nie widać. Lepszy jest makijaż matowy. Dlatego trzeba przypudrować usta przez rozwarstwioną chusteczkę higieniczną.
Puder
Czyli ostatni akord. Co nie znaczy – mniej ważny. Puder ma za zadanie zmatowić twarz, utrwalić nałożone wcześniej kosmetyki. Dobre pudry mają taką strukturę, że fantastycznie odbijają światło. Mikrocząsteczki pudru wyglądają pod mikroskopem jak oszlifowane diamenty. Ale nie świecą, nie ma obawy. Do wykończenia makijażu nie jest konieczny puder sypki. Teraz pudry w kamieniu mają tak delikatną strukturę, że można je spokojnie nakładać pędzlem. Okolice oczu i ust lepiej potraktować małym pędzlami, nie przesadzając z ilością pudru.
Demakijaż
Zmywamy twarz preparatami dobranymi do rodzaju skóry: mleczkami, żelami, śmietankami. Najlepiej wylać trochę preparatu na dłonie, rozgrzać go i dopiero potem wmasować.
Nigdy nie zapominamy o toniku, który przywraca skórze naturalny odczyn. Są już świetne toniki witaminowe, regenerujące skórę.
Zmywając skórę, nie rozciągamy jej, ale usuwamy kosmetyki, kurz i pot kolistymi ruchami.
Demakijaż oka to zawsze ruch do wewnętrznego kącika oka, nigdy na zewnątrz.
View Comments
naprawdę dobre i sprawdzone porady - polecam!