Przed egzaminem przeżywasz katusze? Zamień swój lęk w energię, która pomoże ci sprostać wyzwaniu!
Do zdania egzaminu potrzeba ci nie tylko wiedzy. Bez niej, oczywiście, ani rusz, ale równie ważne jest ujarzmienie rozdygotanych nerwów. Na szczęście, przedegzaminacyjną panikę da się opanować.
Mało tego: choć trudno w to uwierzyć, zdawanie egzaminów może stać się wręcz przyjemnością! Zanim pokochasz ten dreszczyk emocji, musisz jednak przyswoić sobie kilka zasad.
Twój stres nie zaczyna się wcale w drzwiach sali egzaminacyjnej. Drąży cię wcześniej przez długie tygodnie, prowadząc nieraz do całkowitego wyczerpania fizycznego i psychicznego. Nęka bezsennością i znużeniem, bólami głowy i brzucha, zmianami skórnymi, rozwolnieniem lub zaparciem, kurczami mięśni. Nie radzisz sobie z emocjami: chodzisz wciąż poirytowana, a wybuchy złości przeplatają się z okresami apatii.
Uważaj! Znękana napadami twego złego humoru rodzina zacznie cię unikać, pozbawiając cię wsparcia. Dopadnie cię poczucie winy i brak wiary we własne możliwości, co grozi popadnięciem w depresję. Jeśli pozostawisz sprawy własnemu biegowi, „dołek” osiągniesz w dniu egzaminu. Nie licz na to, że wzniesiesz się wówczas na intelektualne wyżyny!
Stres można oswoić. Zabierz się za to odpowiednio wcześnie: każdą z technik musisz dopasować do własnego temperamentu i stylu pracy. Dlatego już na kilka miesięcy przed egzaminem: