Eco driving, czyli jak jeździć ekonomicznie

eco-driving

Eco driving

Ceny na stacjach paliw rosną z dnia na dzień i powoli zaczynają zbliżać się do granicy 6 złotych za jeden litr paliwa, niezależnie od tego, czy jest nim benzyna czy olej napędowy. W takiej sytuacji coraz częściej mówi się o eco driving’u, czyli ekonomicznej jeździe, która pozwala zminimalizować spalanie paliwa w naszym aucie, a tym samym zaoszczędzić na tankowaniu.

Fachowcy twierdzą, że stosując zasady eco driving’u można ograniczyć spalanie benzyny (lub oleju napędowego) nawet o 25-30%. Jeśli wydajemy na paliwo 300zł miesięcznie, da to 75 – 90zł oszczędności w każdym miesiącu, czyli ponad 1000zł rocznie. Warto? Warto. I wcale nie trzeba jeździć wolno! Eco driving nie oznacza bowiem wcale ślamazarnej jazdy samochodem. A co oznacza? Poniżej przedstawiamy najważniejsze reguły eco driving’u.

Stała prędkość przede wszystkim!

Podstawową zasadą ekonomicznej jazdy jest utrzymywanie stałej prędkości, wszędzie gdzie tylko to możliwe – wówczas silnik spala najmniej paliwa. Na prostej drodze nie hamujemy więc i nie przyspieszamy, lecz rozpędzamy samochód i… po prostu jedziemy stałą prędkością.

Nie oznacza to, że musimy jechać wolno. Ważniejsze są obroty. Starajmy się jeździć stała prędkością przy obrotach na poziomie 2000 dla silników benzynowych i 1500 dla silników Diesla. Z drugiej strony, zbyt szybka jazda powoduje większy opór powietrza. Setki nie ma więc co przekraczać – będzie ekonomiczniej i bezpieczniej.

Wysokie biegi, niskie obroty

Jazda ekonomiczna wymaga od kierowcy utrzymywania możliwie niskich obrotów silnika. Zasada jest prosta: im niższe obroty, tym lepiej (oczywiście bez przesady), co przekłada się na jazdę na jak najwyższym biegu.

Stosując eco drivin’g powinniśmy zatem możliwie szybko rozpędzać samochód do „docelowej” prędkości, przyspieszając dynamicznie i mocno wciskając pedał gazu. Równie szybko należy zmieniać biegi. Przyjmuje się, że zmiana biegu na wyższy powinna nastąpić przy obrotach:

  • Maksymalnie 2500 – dla silników benzynowych
  • Maksymalnie 2000 – dla silników Diesla

Hamowanie? Tylko w ostateczności.

Istotną regułą ekonomicznej jazdy jest też hamowanie, a raczej… jego brak. W eco driving’u powinniśmy unikać hamulca, o ile tylko to możliwe.

Dotyczy to głównie sytuacji, w której dojeżdżamy do czerwonego światła albo ostrego zakrętu. Co wtedy zrobić? Najlepiej hamować silnikiem, czyli puścić pedał gazu i pozwolić, żeby samochód toczył się na biegu i sam zwolnił. Wówczas spalanie jest równe zeru. Jeszcze raz podkreślam słowo „na biegu” – dojeżdżanie do świateł na luzie, nie jest dobrym pomysłem.

Profilaktyka

Jazda ekonomiczna nie polega tylko na odpowiednim stylu kierowania – ważna jest też profilaktyka. Samochód będzie oszczędny tylko wtedy, jeśli będzie w pełni sprawny. Regularnie sprawdzajmy więc stan techniczny naszego pojazdu i zwracajmy uwagę na takie „błahostki” jak np. ciśnienie w oponach. Jeśli będzie niższe od zaleceń producenta, spalanie paliwa niepotrzebnie wzrośnie.

Przed wyruszeniem w drogę, auto warto też odciążyć, czyli wyjąć z niego wszystko, co niepotrzebne. Każdy dodatkowy kilogram także zwiększa spalanie benzyny lub oleju napędowego. Podobnie jak wszystkie włączone „odbiorniki energii” w czasie jazdy tj. klimatyzacja czy radio, których należy używać z umiarem. Ekonomiczne będzie też… zamknięcie okien w samochodzie!

 

To tyle jeśli chodzi o główne reguły eco driving’u. Stosując się do nich, Twoja (ekonomiczna) jazda samochodem będzie oszczędniejsza, bezpieczniejsza, a przy okazji bardziej przyjazna środowisku. Szerokiej drogi!

Reply