Emancypacja kobiet – co warto o niej wiedzieć?
Kobiety od wieków były postrzegane jako płeć słaba, gorsza, która nie ma możliwości dochodzenia do swoich praw, ba, nawet potrzeby walki o nie.
Wiek XIX pokazał jednak, że tak naprawdę jest zupełnie inaczej.
Mówiąc o emancypacji obecnie, większość z ludzi wiąże to pojęcie z kobietami. Nie jest to zły tok myślenia, lecz etymologiczne znaczenie tego słowa jest nieco inne.
Emancypacja (łac. emancipatio od manus = ręka) oznacza zwolnienie z podległości władzy ojcowskiej. W prawie rzymskim jeden ze sposobów wygaśnięcia władzy ojcowskiej na osobach mu podlegających.
Wolność
Emancypacja była formą „swobody” młodego człowieka, dawała zupełne oderwanie się od rodziny, wręcz powodowała utratę statusu rodzinnego. Obecnie to słowo niewiele ma wspólnego ze starożytnymi poczynaniami. W kontekście emancypacji XIX wieku podaną wyżej definicję można przypisać kobietom jako wyswobodzenie się od władzy mężczyzn. Emancypacja kobiet oznaczała bowiem zwiększenie udziału kobiet w życiu publicznym, zapewnienie im dostępu do szkół średnich i wyższych: poszerzenie ich aktywności zawodowej.
Sytuacja w kraju
Zainteresowanie problematyką kobiecą w Polsce pojawiło się później niż w krajach zachodnioeuropejskich. Opóźnienie to było spowodowane zacofaniem cywilizacyjnym Polaków, silnie utrwalonym w kulturze patriarchalnym typem rodziny i dodatkowo skomplikowaną sytuacją polityczną – brak tożsamości i samodzielności państwowej, w dużej mierze uzależnienie od systemów sprawowania władzy w trzech zaborach, znacznie utrudniało kobietom dostęp do kultury i oświaty. Najciężej było przełamać utarte konwenanse społeczne, według których „płeć piękna” ma głównie zajmować się domem, dziećmi i mężem. Niechętnie widziano ją również w życiu publicznym.
Na popowstaniowe położenie kobiet nałożyła się również istniejąca już, mało korzystna dla nich sytuacja prawna, określana przez Kodeks Napoleona z 1807 roku. Powyższy dokument pełne prawa publiczne i prywatne przyznawał mężczyznom. Za głowę rodziny i jej istnienie uznawał męża. Ten natomiast sprawował władzę nad życiem osobistym i majątkiem małżonki. Kobieta winna mu być posłuszną.
Zagraniczne wpływy
Wpływy ideologiczne amerykańskich i angielskich sufrażystek ożywiły tę kwestię, która przyszła nieco później do Polski niż to miało miejsce na świecie. Na naszym gruncie dążenia emancypacyjne kobiet stały się wręcz obowiązkiem, pewnym wyzwaniem i niemal nakazem moralnym. W Europie Zachodniej kobiety dużo wcześniej żądały zmian. Olimpia de Gouges, krytykując Deklarację Praw Człowieka z 1789 roku, razem z innymi paniami stworzyła Deklarację Praw Kobiet i Obywatelki, mówiącą o tym, że kobiety są równe z mężczyznami, więc powinny mieć takie same prawa – łącznie z politycznymi.
Niewątpliwie jednak to Amerykanki były pionierkami w walce o lepszą przyszłość i to im było łatwiej upominać się o unormowanie ich sytuacji niż Europejkom. Mimo to liczne inicjatywy, m.in. poparcie abolicjonizmu czy wystąpienia publiczne, nie dawały większego skutku. Kobieta nadal była „szufladkowana” jako ta „gorsza”. Co prawda rozmawiano o paniach, o udziale ich w życiu społecznym, ale nie dano im większych praw.