Pierwsza Komunia Święta – wyjątkowy dzień dla dziecka
Pomimo iż gorący okres komunijny jest jeszcze stosunkowo daleko, nie zaszkodzi już dziś poruszyć tego tematu. Kiedyś Komunia Święta była ogromnym przeżyciem dla dziecka i jego rodziców.
Dzisiaj oprócz tego, że to ważne przeżycie religijne, jest ona coraz częściej w pewnym sensie problemem także dla większości z gości. Problem ten związany jest przede wszystkim z zakupem prezentu dla dziecka.
Oczywiście są tacy dla, których nie jest to żaden problem, ale umówmy się, że nie każdego stać na kupno takiej rzeczy, która na pewno zaspokoi oczekiwanie dziecka, a może bardziej innych, m.in. rodziców. Można też włożyć do koperty pewną sumę pieniędzy. Suma ta, żeby została uznana za przyzwoitą, jest z roku na rok coraz wyższa.
Komunia kiedyś
Niestety, nie wiem, czy jest jeszcze coś, co może zmienić kierunek, w jakim to wszystko zmierza. Z żalem można wspominać te czasy, kiedy na Komunię ojciec chrzestny kupował rower, chrzestna zegarek albo medalik, a pozostali jakieś skromne upominki. Wtedy wszyscy byli zadowoleni. Myślę, że przede wszystkim dzieci, które nie musiały potem w szkole organizować konkursów na najlepszy prezent komunijny oraz na najwyższą kwotę zebranych pieniędzy.
Osobiście już od dawna uważałem, że dzieci w drugiej klasie szkoły podstawowej nie do końca wiedzą, jak ważny jest to dla nich dzień, patrząc na niego w aspekcie wiary. Nie licząc może tych, którzy mają takich rodziców, którzy starają im się to wytłumaczyć.
Niestety, jest ich już coraz mniej. Więc jeśli kiedyś Pierwszej Komunii Świętej towarzyszyło u dziecka jakieś rozmyślanie o duchowym kontekście tego wydarzenia, tak teraz jest to już praktycznie niezauważalne.
Komunia obecnie
Obecnie każde z dzieci już na długo przed tym wyjątkowym dniem wylicza, ile zbierze pieniędzy. Chwali się kolegom i koleżankom jaki ma dostać telefon… jaki smartphone, jaką konsolę czy laptopa. Tak więc, jak by nie patrzeć, dla dziecka nadal jest to wyjątkowy dzień. Tylko trzeba się zastanowić, z jakiego powodu.
Szkoda, że dorośli sami robią krzywdę dzieciom i napędzają ten dziwny i niepotrzebny wyścig. Powoduje to tylko niestety coraz bardziej pogłębiające się podziały na te bogatsze i „lepsze” dzieci oraz te biedniejsze i „gorsze”. I nie dotyczy to tylko prezentów na komunię, ale ogólnego zastępowania przez rodziców wspólnie spędzonego czasu i wspólnych rozmów z dziećmi kolejnymi gadżetami i spełnianymi zachciankami.
Ja mam jednak nadzieję, że dorośli jeszcze zmądrzeją, zastanowią się i zrozumieją, jakie powinny być priorytety dla ich pociech, szczególnie w tak młodym wieku.