Portale randkowe i wirtualne znajomości

rozmowy w sieci

Portale randkowe i wirtualne znajomości

Coraz częściej bywa tak, że nie zawieramy znajomości w autobusie, pociągu czy tramwaju, wydaje się, że nie zauważamy innych ludzi. Dlaczego tak jest?

Postępująca „cybernetyzacja” może być odpowiedzią na to pytanie.

Wirtualne znajomości

W obecnych czasach większość z nas gdzieś się spieszy, biegnie… liczy każdą minutę. Przez to nie dostrzegamy piękna wokół nas. W pośpiechu wędrujemy do pracy, z pracy pędem wracamy do domu. Na wszystko brakuje nam czasu, a jednak nie żałujemy go na ślęczenie przed monitorem komputera. Uzależnienie od komputera jest obecnie uznawane za problem podobny do uzależnienia np. od gier hazardowych, lecz może nie aż tak szkodliwe. A jednak… coś tracimy. Życie przemyka obok nas, na zewnątrz, a my budujemy wokół siebie cybernetyczny mur.

Osoby spędzające większość dnia przed ekranem komputera, zapytane czy mają wielu przyjaciół, najczęściej odpowiadają, że bardzo wielu. Przykładów nie należy szukać daleko, wystarczy wejść na popularne portale społecznościowe i podejrzeć ilość „znajomych” pewnych użytkowników tych serwisów. Czy jest to możliwe, aby mieć kilka bądź kilkanaście tysięcy znajomych? W ciągu całego swojego życia prawdopodobnie nie spotykamy takiej liczby ludzi.

Są to znajomości wirtualne..

O wiele łatwiej jest wejść na stronę internetową, zerknąć na czyjeś zdjęcie, przeczytać opis pod zdjęciem i najzwyczajniej w świecie napisać: Cześć! Ryzyko odrzucenia i poczucie wstydu znika. W sieci jesteśmy anonimowi. Jeśli ktoś nie odpowie na naszą wiadomość, możemy poszukać innego „rozmówcy”.

wirtualne znajomości

W rzeczywistości natomiast najczęściej do zawarcia znajomości dochodzi w miejscu publicznym. Przecież nie spotykamy się w ciemnych zaułkach, wokoło nas są inny ludzie, którzy są uczestnikami całej sytuacji. Przed nawiązaniem kontaktu blokuje nas pewna obawa – jak zareaguje druga strona. Czy spotkamy się z życzliwością, czy wręcz przeciwnie? Jak zareagują inni uczestnicy tej sytuacji? W Internecie ten dylemat znika. Z drugą osobą jesteśmy „sam na sam”.

Ucieczka do świata wirtualnego sprawia, że trudno jest nam przełamać własne opory i nawiązywać znajomości w realnym świecie. A przecież wirtualny przyjaciel nie przytuli, nie poklepie po ramieniu… ludzie stają się sobie obcy.

Portale randkowe i ich użytkownicy

W czasach tzw. „wyścigu szczurów” mamy coraz mniej czasu na cokolwiek.

Praca i sen pochłaniają 80% naszego czasu, gdzie zatem czas na życie? Na rozrywkę? Jest to problem globalny, na który również znaleziono rozwiązanie. Portale randkowe są świetnym sposobem na poznawanie singli o podobnych do naszych zainteresowaniach. Każdy użytkownik zakłada własny profil, na którym umieszcza pewne informacje na własny temat oraz często oczekiwania wobec potencjalnego partnera.

komputerowe znajomościPozwala to nawiązać kontakt z osobą o podobnych poglądach oraz spojrzeniu na rzeczywistość. Często takie znajomości zostają przeniesione do realnego świata, użytkownicy, którzy rozmawiali ze sobą za pomocą portalu, spotykają się i często te spotkania doprowadzają do szczęśliwego zakończenia, jakim jest np. małżeństwo lub nawet nieformalny długoletni związek.

Użytkownicy takich portali to osoby bardzo różne. Nie należy generalizować, że ktoś, kto szuka swojej bratniej duszy w Internecie, musi być w rzeczywistości osobą zakompleksioną, nieśmiałą czy zdziwaczałą. Komputer stał się obecnie narzędziem bardzo uniwersalnym. Jest oknem na świat, szczególnie dla osób bardzo zajętych na co dzień.

Odpowiedni wizerunek w sieci

Niestety, pewne osoby nie do końca rozumieją ideę konkretnych serwisów internetowych i często poprzez własną postawę wypaczają ich „misję”. Nawet na portalach typu Facebook czy Nasza Klasa mamy sporo przykładów profili z nagimi zdjęciami często nieletnich osób. Nierzadko znajdują się tam oferty matrymonialne z pogranicza pornografii. Na szczęście powstały inne witryny typu wiocha.pl, skutecznie wyśmiewające ludzi, którzy nie dorośli to korzystania z globalnego medium, jakim jest sieć.

Pamiętajmy, dostęp do naszych danych opublikowanych na stronach WWW mają miliony ludzi na całym świecie… uszanujmy ich oraz własną godność.

Czy wirtualna rzeczywistość zastąpi realny świat?

Podziwianie otaczającego świata nie jest jedynie domeną artystów, poetów i ludzi niezwykle wrażliwych. Wyjdźmy na zewnątrz, dotknijmy prawdziwego drzewa, posłuchajmy śpiewu ptaków… garnijmy się do ludzi. Na komputer zawsze znajdziemy czas, ale każdy dzień na świecie jest niepowtarzalny… nie pozwólmy, aby coś ważnego nam umknęło.

Reply