Alarm dla kobiet
Zawał serca, udar mózgu, niedokrwienie kończyn dolnych – wydawałoby się, że schorzenia te dotyczą głównie mężczyzn. To nieprawda. Co roku na choroby układu krążenia umiera więcej pań niż panów.
Kobieta 65-letnia, której mąż umarł na zawał przed trzema laty, przechodzi udar mózgu. Doznaje paraliżu jednej strony ciała, ma kłopoty z mówieniem, czeka ją długa rehabilitacja. Jest to dla niej grom z jasnego nieba. Pięć lat temu rzuciła palenie i myślała, że wszystko będzie już w porządku. I drugi obrazek: młoda,
42 -latka chorująca od fał na cukrzyce, otyła i z wysokim cholesterolem, dostaje zawału serca. Jest mocno zdziwiona, bo myślała, że dotyczy on tylko starszy ch panów. Poza tym nic jej przecież nie bolało!
Winna blaszka
Oba przypadki mają wspólny mianownik – miażdżycę tętnic.
Zdrowe tętnice są mocne i elastyczne. Z biegiem czasu mogą zrobić się grube i sztywne, najczęściej w wyniku nagromadzenia tłuszczów i innych składników tworzących tzw. blaszkę miażdżycową. Zatyka ona naczynie, przez co krew nie może przenieść tlenu oraz substancji odżywczych do tkanek. Blaszki u mężczyzn są zwykle pojedyncze, duże, wystające. U kobiet zdarza się, że pokrywają równomiernie ściany tętnic.
Blaszki mogą pękać – tworzy się wtedy zakrzep, który zatyka światło naczynia. Co wtedy? W zależności od tego, z którą z tętnic mamy do czynienia, tworzy się zawał serca (na skutek zatkanych tętnic wieńcowych), udar mózgu (wynikający z blokady w naczyniach szyjnych lub mózgowych) choroba tętnic obwodowych (dotycząca tętnic nóg). U mężczyzn dochodzą kłopoty z erekcją. Zanim światło naczyń zamknie się całkowicie, tętnice przez dłuższy czas zatkane są tylko częściowo. Daje to objawy choroby niedokrwiennej serca, przejściowe napady niedokrwienia mózgu lub chromanie przestankowe.
Miażdżyca może zacząć się już w dzieciństwie, ale jest chorobą głównie osób w średnim i starszym wieku. Proces ten rozpoczyna się od uszkodzenia wewnętrznej błony pokrywającej tętnicę, czyli śródbłonka, do którego przyczepiają się płytki krwi próbujące to uszkodzenie „zacerować”. Powstaje stan zapalny, a z czasem gromadzą się złogi tłuszczu (głównie cholesterolu). W rezultacie tworzy się blaszka.
Subtelne objawy
Może się to wydawać zaskakujące, ale prawdopodobieństwo, że kobieta umrze z powodu zawału serca jest sześć razy większe niż to, że stanie się tak na skutek raka sutka. Choroby będące następstwem miażdżycy są głównym zabójcą kobiet; stanowią razem ponad 50% przyczyn ich zgonów. Tymczasem panie boją się bardziej nowotworów, a profilaktykę chorób serca i udaru pozostawiają mężczyznom. Poza różnicami kulturowymi istnieją też różnice biologiczne.
Tętnice wieńcowe (te w sercu) u kobiet są mniejsze. Blaszka miażdżycowa zamiast ulegać gwałtownemu przerwaniu (jak to się dzieje u panów) ulega raczej erozji, odsłaniając wewnętrzne ściany tętnic. Uważa się to m.in. za przyczynę faktu, że objawy zawału serca u kobiet są często bardziej subtelne, nie tak gwałtowne jak u mężczyzn. Może to być ból brzucha, nudności, wymioty albo duszność bez bólu za mostkiem. W cukrzycy można przejść zawał nie wiedząc o nim . W rezultacie kobiety zgłaszają się na pogotowie z większym uszkodzeniem serca. Także w udarze mózgu poza typowym nagłym zdrętwieniem czy osłabieniem twarzy , ręki lub nogi, trudności w mówieniu, widzeniu czy zachowaniu równowagi – może się zdarzyć ból twarzy , nudności, osłabienie, duszność, kołatanie sercem, a nawet niespodziewany napad czkawki.
Udar u kobiet występuje częściej niż u mężczyzn i to one na niego częściej umierają.
Nie tylko po menopauzie.
Niektóre choroby, stany, czy nałogi zwiększają ryzyko wystąpienia miażdżycy ( w rezultacie choroby wieńcowej, zawału serca i udaru mózgu). niektóre z tych czynników występują razem, tworząc tzw. zespół metaboliczny (otyłość brzuszna podwyższone ciśnienie, zwiększony poziom glukozy i triglicerydów). Warto zaznaczyć, że jego obecność ma większy i bardziej niekorzystny wpływ na kobiety.
Również palenie jest gorsze dla pań, a ten wpływ wyraża się jeszcze bardziej u młodszych kobiet oraz tych, które przyjmują doustne hormonalne środki antykoncepcyjne. Aby poziom ryzyka udaru wrócił do normy, musi upłynąć 10-15 lat od rzucenia nałogu. Dlatego papierosy wykazywały jeszcze niekorzystny wpływ u wspomnianej na początku pacjentki, która przestała palić 5 lat przed udarem.
Za czynnik chroniący przed miażdżycą uważane są z kolei estrogeny. Podwyższają poziom „dobrego” cholesterolu (HDL) – dlatego choroba wieńcowa i udar mózgu zdarza się głównie u kobiet po menopauzie. To
jednak tylko statystyka – niekorzystne czynniki (np. wieloletnia cukrzyca) potrafią „przełamać” to ochronne działanie i zawał pojawić się może już po czterdziestce. Pamiętajmy również, że na udar i zawał wpływ ma nie tylko miażdżyca. Stres i depresja wpływa niekorzystnie bardziej na panie niż panów.
Walka z miażdżycą
Jak chronić się przed miażdżycą albo powstrzymać rozwój choroby? Trzeba zwalczać czynniki ryzyka. Na swój wiek nie mamy wpływu, krewnych też sobie nie wybieramy. Jednak ten fatalizm nie jest już uzasadniony w przypadku nadciśnienia i cukrzycy – dwóch chorób, które osładzają naczynia i w bardzo dużym stopniu sprzyjają rozwojowi miażdżycy. Tutaj trzeba bezwzględnie przestrzegać zaleceń lekarza: zmienić styl życia i stosować leki (np. dietę niskosolną w nadciśnieniu, w nadciśnieniu leki obniżające poziom cukru), rzucić palenie, zwiększyć aktywność, zredukować masę ciała.
Palenie uszkadza naczynia, zwęża je i podwyższa ciśnienie. W rzucaniu nałogu pomagają leki i nikotynowa terapia zastępcza (według kilku badań działająca lepiej na mężczyzn). Przy występującym zespole napięcia przedmiesiączkowego, palenie lepiej rzucać po ustąpieniu jego objawów.
Nie można też przecenić znaczenia regularnej aktywności fizycznej.
Zmniejsza ona ryzyko zgonu w wyniku choroby serca aż o jedną czwartą. Dzięki ćwiczeniom serce pracuje lepiej, spada waga i ciśnienie krwi, zmniejsza się poziom „złego” cholesterolu i poprawia kontrola cukrzycy.
O zdrowej diecie napisano już wszystko. Wiemy, że trzeba ograniczać tłuszcze nasycone i tłuszcze trans (należy czytać etykiety), a zastępować tłuszczami jedno- i wielonienasyconymi. Dieta powinna być bogata w owoce, warzywa, produkty z pełnego ziarna i niskotłuszczowy nabiał.
Dzięki niskokalorycznym potrawom i regularnej aktywności fizycznej będzie też można zrzucić zbędne kilogramy – kolejny czynnik ryzyka miażdżycy. Pamiętajmy, że najgorsza (typowa dla mężczyzn i dla kobiet po menopauzie) jest otyłość brzuszna (obwód w pasie powyżej 88 cm u kobiet). Większość wymienionych czynników zmniejsza poziom „złego”, a zwiększa stężenie „dobrego” cholesterolu we krwi. Jeśli nie pomoże zmiana stylu życia, lekarz zapisze leki „zbijające” jego poziom.
Czynniki ryzyka wystąpienia miażdżycy:
- wiek – im jesteśmy starsi, tym ryzyko jest większe,
- nadciśnienie,
- wysoki poziom cholesterolu,
- cukrzyca,
- otyłość,
- palenie tytoniu,
- obecność choroby wieńcowej (zawału) u członka rodziny w młodym wieku.
Co pomoże na miażdżycę?
- Ryby bogate w kwasy tłuszczowe omega-3.
Należą do nich głównie makrele, śledzie, sardynki, białe tuńczyki. Kwasy tłuszczowe omega-3 nie tylko obniżają poziom cholesterolu, ale również zmniejszają ciśnienie i ograniczają niebezpieczeństwo tworzenia się zakrzepów. Ryby zawierają również inne substancje odżywcze, takie jak białko czy selen. Należy jeść je gotowane lub grillowane, najlepiej dwie porcje w tygodniu. Jeśli nie lubimy ryb, możemy stosować suplementy diety.
- Owsianka oraz otręby owsiane, a także inne pokarmy zawierające rozpuszczalny błonnik (fasola, jabłka, gruszki, produkty jęczmienne
i suszone śliwki). Ta postać błonnika ogranicza wchłanianie cholesterolu w jelitach.
- Orzechy włoskie i migdały. Bogate w wieloniena-sycone kwasy tłuszczowe obniżają znacząco stężenie cholesterolu we krwi (nawet o 12%). Jednak nie należy przekraczać 60 g (jednej garści) dziennie.
- Oliwa z oliwek. Składniki w niej zawarte obniżają poziom „złego” cholesterolu (LDL). Zaleca się dzienne spożycie 2 łyżek stołowych (23g), np. smażąc w niej warzywa lub dodając ją do sosu.
Produkty wzbogacane w sterole i stanole. Są to substancje, które znaleźć można w roślinach. Ich zadaniem jest blokowanie wchłaniania cholesterolu w jelitach. Wzbogacane są w nie np. margaryny czy sfermentowane produkty mleczne dostępne na rynku. Zalecana dawka i steroli lub stanoli i wynosi 1-3g . Amerykańskie i Kardiologiczne zaleca ich spożywanie u osób z poziomem cholesterolu LDL > 160 mg/dl.