Jak zainwestować zarobione za granicą pieniądze?
Emigrowanie na Zachód w poszukiwaniu lepszego życia stało się w ostatnich latach niezwykle popularne. Jednak nie zawsze jedziemy tam po to, by zacząć nowe, lepsze życie, z dala od swoich przyjaciół w kraju, a jedynie po to, by w krótszym czasie podreperować swój budżet i wrócić.
Powrót do kraju wiąże się z zapewnieniem sobie lepszej przyszłości, kupnem domu, samochodu, otworzeniem własnego biznesu. Po to właśnie jeździmy za granicę.
A co zrobić, gdy już się przywiezie pieniądze?
Często okazuje się jednak, że po półrocznym pobycie za granicą uzbierało się ciekawą sumkę, jednak nie na tyle dużą, by można było zapewnić sobie za nią przyszłość. Jeśli przywiozło się ze sobą kilkadziesiąt tysięcy, można z powodzeniem zainwestować je w otworzenie firmy, która będzie przynosiła w kraju spore dochody.
Można też zaciągnąć kredyt i kupić mieszkanie – niekoniecznie po to, by w nim zamieszkać, ale np. po to, by je wynajmować. To sposób na regularne, comiesięczne dochody, które nie tylko pozwolą same zarabiać na spłatę kredytu, ale dadzą drugie, poza stałą pracą, źródło dochodu.
Lokaty, papiery wartościowe i waluty
Najlepszym jednak sposobem na pomnożenie dochodów uzyskanych za granicą jest zainwestowanie przynajmniej ich części w lokaty, papiery wartościowe czy waluty.
To, jaki sposób lokowania pieniędzy wybierzesz, zależy wyłącznie od Ciebie – zdaj się na prognozy ekonomistów i ludzi, którzy inwestują od lat, zwłaszcza jeśli zupełnie nie wiesz, jaki rodzaj inwestycji wybrać.
Ciekawym sposobem spożytkowania pieniędzy jest gra na giełdzie. Pozwala ona, o ile jest umiejętnie i długotrwale prowadzona, już po roku pomnożyć inwestycję włożoną w nią nawet dwukrotnie. Bardzo ważne w inwestowaniu większych sum pieniędzy jest nie tylko to, by wybrać odpowiedni sposób inwestowania, ale też to, by rozsądnie podzielić pieniądze przeznaczone na bieżące wydatki i na lokaty.
Gdy już zorientujemy się, w co najlepiej inwestować, przemyślmy, jak wiele pieniędzy jesteśmy skłonni przeznaczyć na takie działania, by nie ucierpiał na tym nasz domowy budżet. Niech to nie będzie 90% zarobionych pieniędzy, ale połowa, czy nawet trzecia ich część. Tę z kolei sumę podzielmy na różne inwestycje – na grę na giełdzie, lokaty itp. W ten sposób zabezpieczamy się przed ewentualnymi stratami, które mogłyby nastąpić, gdyby się okazało, że któraś z inwestycji nie wypali.
Czego oczekiwać?
Nie nastawiajmy się też od razu na zwielokrotnienie zysków, ale raczej cieszmy się z każdej złotówki, którą uda nam się zarobić na inwestycjach. W końcu każda z tych złotówek jest dowodem na to, jak ciężko pracowaliśmy za granicą i jak bardzo jesteśmy oszczędni i zaradni.
Gdyby nie te lokaty i rozsądne planowanie przyszłości, prawdopodobnie zarobione pieniądze tracilibyśmy w zatrważającym tempie. Jednak dzięki naszym posunięciom powoli, ale skutecznie zasilają one nasze bankowe konto.