Gra na giełdzie – jak zacząć?
Giełda Papierów Wartościowych jest coraz bardziej dostępna dla przeciętnego człowieka. Dzisiaj, by zacząć „grać”, a raczej inwestować, na giełdzie wystarczą w zasadzie tylko chęci, no i jakiś kapitał. Z tego powodu swych sił na GPW próbuje coraz więcej osób. Z bardzo różnym skutkiem.
Giełdowe mity
Wiedza przeciętnego człowieka na temat inwestowania w akcje, czyli popularnej „gry na giełdzie”, jest niewielka. Większość z nas giełdę kojarzy ze światem wielkich pieniędzy, możliwością szybkiego wzbogacenia się i gigantycznym ryzykiem. A jak jest naprawdę?
W rzeczywistości większość powszechnych opinii krążących o giełdzie i akcjach to mity. Na giełdzie wcale nie można stracić wszystkiego podczas jednego dnia, tak samo jak nie można w ciągu doby stać się milionerem (chyba, że zainwestujemy kilkaset tysięcy złotych). Dzienne zyski lub straty zazwyczaj są bardziej „wyważone” i wynoszą kilka procent w ciągu sesji. Choć oczywiście zdarzają się sytuacje, kiedy jest to nie kilka, a kilkadziesiąt procent.
Kapitał na start i rachunek maklerski
Wróćmy jednak do tematu. Jak zacząć grę na giełdzie? Potrzebne będą nam dwie rzeczy:
- Rachunek maklerski
- Pieniądze
Rachunek maklerski to narzędzie, które pozwala kupować i sprzedawać akcje. W dobie internetu, wszystko odbywa się bez wychodzenia z domu, za pośrednictwem sieci. Przy wyborze rachunku maklerskiego, początkujący inwestor powinien kierować się przede wszystkim minimalną prowizją za transakcję – im niższa, tym lepiej, bo pierwsze transakcje pewnie nie będą zbyt duże. Z mojego doświadczenia, całkiem niezłą ofertę ma dom maklerski XTB Trade Brokers, w którym minimalna prowizja za kupno/sprzedaż akcji wynosi 3 złote.
By grać na giełdzie, potrzebny jest też kapitał. Jak duży? Na początek warto wpłacić na konto maklerskie niewielką kwotę (kilkaset złotych) i przeprowadzić kilka „testowych” transakcji, by poznać jak działa rynek i jak wygląda cała ta „gra” na giełdzie w praktyce. Prawdziwe, w miarę poważne inwestowanie na giełdzie można natomiast zacząć dysponując kwotą 10 000 złotych.
Jakie akcje i kiedy kupować?
Mając kapitał i rachunek maklerski, można zacząć „grać na giełdzie”, czyli kupować i sprzedawać akcje spółek na niej notowanych. To, jakie akcje kupować, kiedy to robić i kiedy te akcje sprzedawać, to już wyższa szkoła jazdy. Na ten temat napisano mnóstwo książek (które notabene warto przeczytać – chociaż kilka), poza tym istotną sprawą jest intuicja i doświadczenie.
Niemniej jednak, warto przytoczyć przynajmniej kilka zasad, o których powinien wiedzieć początkujący gracz giełdowy:
- Ceny akcji podlegają trendom – gdy jest hossa, praktycznie wszystkie akcje rosną. Gdy jest bessa – odwrotnie.
- Na giełdzie żądzą emocje – chociaż ceny akcji zależą od mnóstwa różnych czynników, decydujące i tak są emocje „tłumu”. Nawet jeżeli spółka wygląda znakomicie, jej kurs może spadać, bo inwestorzy akurat boją się o swoje pieniądze, bo np. w Iranie wybuchła wojna.
- Akcje małych spółek są bardziej ryzykowne – małe spółki potrafią zyskiwać lub tracić nawet kilkadziesiąt procent w ciągu dnia. W przypadku dużych spółek zdarza się to zdecydowanie rzadziej, ponadto spółki te są bardziej płynne.
- Dywersyfikacja – wielu fachowców zaleca graczom dywersyfikację ryzyka, czyli posiadanie akcji przynajmniej kilku spółek. Wkładanie wszystkich pieniędzy do jednego „koszyka” nie jest dobrym pomysłem.
- Kupuj tanio, sprzedaj drogo – w grze na giełdzie chodzi tylko o to, by kupować akcje gdy są tanie i sprzedawać gdy są drogie. Niekiedy trzeba być zatem bardzo cierpliwym.