Sposoby banków na nieuczciwych pożyczkobiorców

bank

Sposoby banków na nieuczciwych pożyczkobiorców

Banki od wielu lat pożyczają pieniądze niemal każdemu, kto tego potrzebuje – i bogatym, i biednym. Oczywiście każdemu na jego własne potrzeby i możliwości.

Zawsze przy udzielaniu jakiegokolwiek kredytu (nawet nie przez banki, a instytucje pozabankowe, np. „na dowód” albo „bez zaświadczeń”) sprawdza się zdolność kredytową pożyczkobiorcy.

Bank upewnia się, że osoba, której udziela on pożyczki, nie ma negatywnej historii kredytowej. Sprawdza też, czy osoba starająca się o kredyt posiada stałe źródło dochodu – z tytułu umowy o pracę, renty, emerytury, prowadzenia działalności itp. Jest to konieczne, by mieć pewność, że przyszłe przychody pożyczkobiorcy pokryją raty kredytu, który ten zaciąga.

Nieuczciwość pożyczkobiorców

Często jednak bywa tak, że nieuczciwe osoby zaciągają kredyt, spełniając przy tym wszelkie warunki do jego otrzymania, a później celowo nie spłacają go. Jest to oczywiście karalne, gdyż to wyłudzenie pieniędzy od banku. Wówczas sprawa podlega już pod prokuraturę i sąd ma obowiązek ścigać nieuczciwego kredytobiorcę i zmusić go do uiszczenia zobowiązań wobec banku pod groźbą kary więzienia.

Trudne warunki finansowe pożyczkobiorcy

Nie zawsze jednak niespłacanie zobowiązań kredytowych wobec banku wiąże się z jawnym oszustwem, chęcią wyłudzenia pieniędzy itp. Często bywa, że pożyczkobiorcy mają kłopoty finansowe – na przykład stracą źródło dochodu, zmaleje ich emerytura, podrożeją leki, zachoruje ktoś z rodziny i trzeba będzie na niego przeznaczać większość dochodów.

Z takimi problemami borykają się najczęściej ludzie z rodzin uboższych, dla których pożyczka miała być wstępem do lepszego życia, a stała się kulą u nogi. Niestety, banki są nieludzkimi instytucjami, muszą jakoś zarabiać na pożyczkobiorcach, stąd nie mogą sobie pozwolić na sentymentalne zagrania czy współczucie. Jednak jeśli odpowiednio poświadczy się swoją niezdolność do spłacania długów wobec banku, na przykład z racji nagłej utraty pracy albo śmierci pożyczkobiorcy, czy innych wypadków losowych, banki mogą podsunąć pomysł na rozłożenie długu na korzystniejsze raty lub chwilowo go umorzyć. Warto pytać o takie rozwiązania, by było wiadomo, że chce się spłacić długi, lecz sytuacja na to nie pozwala. Takiego kredytobiorcę bank traktuje inaczej i nie zgłasza sprawy wyżej, do sądów.

Jeśli jednak nie zgłosimy swojej trudnej sytuacji, a zostanie odnotowane, że nie spłacamy rat kredytu, bank ma prawo sprzedać nasz dług firmie windykacyjnej. Ta z kolei podejmuje już nieco surowsze kroki niż tylko powiadomienia i nakazy spłaty długu, stosowane przez banki. Oprócz tego, że informacja o naszej nieterminowości zostanie odnotowana w BIK, windykator ma prawo zająć nasze źródła przychodu lub własność materialną o wartości zbliżonej do kwoty długu wraz z odsetkami.

Ponieważ firmy windykacyjne zarabiają na odzyskiwaniu długów, spodziewaj się, że gdy Twoja sprawa zostanie przekazana do którejś z nich, to będziesz musiał oddać dużo więcej, niż pożyczyłeś. Dlatego jeśli Twoja sytuacja finansowa nie jest zbyt wesoła i sam nie masz pewności co do ewentualnej spłaty swojego kredytu, lepiej go nie zaciągaj, jeśli nie jest to absolutnie konieczne.

Reply