Cała prawda o batonach
Czekoladowe, z nadzieniem, kokosowe, orzechowe – po prostu palce lizać. Któż z nas nie kocha smaku batonów. W sklepie trudno przejść obojętnie, jeżeli widzimy piękne, kolorowe opakowania.
Wydaje nam się, że jeden mały batonik od czasu do czasu nam nie zaszkodzi i nie spowoduje, że od razu przybierzemy na wadze. Tymczasem nasze wrażenia okazują się złudne. Jaka jest prawda o kuszących, kremowych i wyśmienitych batonikach? Niestety, producenci wiedzą, co zrobić, aby odwrócić uwagę konsumenta od prawdy. Wystarczy spojrzeć na skład napisany małym druczkiem na odwrocie opakowania, aby przekonać się, jak bardzo się trujemy. Kupując batony, kierujemy się zasadą, że będą one świetnym produktem na podniesienie energii. Nic bardziej mylnego. Po zjedzeniu słodkiego batonika poczujemy się lepiej przez około 15 do 20 minut, kiedy poziom insuliny wzrośnie. Jednak po tym czasie nasza aktywność ponownie zmaleje. Zwiększy się natomiast łaknienie, co sprawi, że zechcemy sięgnąć po kolejne słodycze.
Co takiego znajduje się w składzie batonów?
Na opakowaniu popularnych batonów znaleźć można wszystko to, czego powinniśmy unikać jak ognia. Są to m.in.:
- cukier rafinowany, który obniża odporność, powoduje ubytki wapnia;
- tłuszcze utwardzone – czyli wrogowie dobrego cholesterolu, a sprzymierzeńcy złego (LDL). Odpowiadają za rozwój miażdżycy i cukrzycy.
- ilości soli, która niekorzystnie działa na tarczycę i nerki.
- benzoesan sodu, który niszczy dobre bakterie, najbardziej niebezpieczny dla naszego organizmu.
Wśród konserwantów znaleźć można jeszcze substancje spulchniające, np. wodorowęglan sodu, wodorowęglan amonu oraz wzmacniacze smaku, wywołujące alergie. Producenci robią więc wszystko, aby nam smakowało… ale jakim kosztem?
Jakiego rodzaju batony powinniśmy wybrać? Aby oszczędzić swoje zdrowie i nie pozwolić sobie na dodatkowe kilogramy, warto sięgnąć po specjalne batony dla sportowców, które nie wzmagają apetytu, a ponadto są bogate w białko. Jednak trudno je kupić w zwykłych supermarketach. Tego typu produkty znajdują się w sklepach z żywnością dla sportowców. Nie dajmy się zwieść reklamom, w których mówi się o odżywczych batonach zbożowych. Te popularne od jakiegoś czasu łakocie, zawierają bardzo dużą ilość cukru. Zjedzenie jednego batonika wcale nie oznacza, że oszczędzimy sobie kalorii.
Co kupować?
Jeżeli mamy ogromną ochotę na coś słodkiego, warto zamiast batonów wybrać mniej kaloryczne wafle. Zastąpić czekoladę nadziewaną mleczną lub gorzką. Najzdrowsze są te, które mają dużą ilość kakao.
Najbardziej wystrzegajmy się kolorowych łakoci np. drażetek, lizaków i landrynek, które oprócz cukru i barwnika nie mają niczego innego w składzie. Podobnie jest z żelkami, zawierającymi sztuczne aromaty, substancje glazurujące oraz barwniki. Pod lupę należy wziąć, reklamowane jako odżywcze, produkty light, które, gdy tylko spojrzymy na skład, wcale nie są takie zdrowe. W ich zawartości znajduje się syrop glukozowo-fruktozowy, który jest przyczyną otyłości. Oprócz tego producenci nie oszczędzili barwników i emulgatorów.
Jeżeli więc chcemy żyć zdrowo, czytajmy etykiety produktów. Bądźmy rozważnymi konsumentami i wybierajmy taką żywność, która nie uczyni szkody naszemu organizmowi.