Ciemna energia we Wszechświecie
Astronomowie zajmujący się badaniem przestrzeni kosmicznej doszli do wniosku, że rozszerza się ona coraz szybciej. Najprawdopodobniej Wszechświat wypełniony jest przez ciemną energię, która jest źródłem siły odpychającej działającej w skali gromad i supergromad galaktyk.
Na niezbyt dużych odległościach, które dzielą ciała naszej Galaktyki, owa siła jest niezauważalna i przegrywa z siłą przyciągania grawitacyjnego, jednakże w skali całego kosmosu od mniej więcej 7 mld lat zaczęła odgrywać przewodnią rolę.
Przesłanki o istnieniu ciemnej energii
Ślady tej nowej siły kosmicznej astrofizycy odkryli już kilkanaście lat temu. Na podstawie pomiarów jasności odległych supernowych stwierdzili, że wielkie skupiska materii, gromady i supergromady, zaczynają uciekać od siebie z rosnącą prędkością. Badania te potwierdziły później niezależne zespoły badaczy, które zauważyły wpływ ciemnej energii na mikrofalowe promieniowanie tła. Owo tło jest cieplną pozostałością po rozgrzanym Wszechświecie ledwie 400 tyś. lat po Wielkim Wybuchu.
Promieniowanie tła kilkanaście miliardów lat przemierzało kosmos, zanim wpadło w detektory sondy WMAE. W czasie tej wędrówki mijało połacie kosmicznej pustki, ale też przebijało się przez wielkie skupiska materii. Gdyby kosmos pozbawiony był ciemnej energii, to „przelot” przez takie skupiska nie powinien był wpłynąć na energię fotonów. Wprawdzie kiedy wpadają one w obszar supergromady galaktyk, zyskują trochę energii jak kulka, która przyspiesza, staczając się w dołek. Ale za to wylatując stamtąd, tracą dokładnie tyle energii, ile zyskały.
Promienie bardziej niebieskie
Tymczasem z tych obszarów na niebie, gdzie jest większe zagęszczenie galaktyk, dobiega nas jednak promieniowanie tła nieco bardziej energetyczne.Taki efekt właśnie dostrzegło kilka grup badawczych. W pracach opublikowanych w internecie interpretują go jako przejaw działania ciemnej energii, czymkolwiek ona jest.
Największa pomyłka życia Einsteina
Wprost genialnie przewidział jej istnienie Albert Einstein – dopisując tzw. człon kosmologiczny w pierwszej wersji swojej teorii względności. Potem jednak wyrzucił ją z równań, nazywając „największą pomyłką życia”, m.in. dlatego, że wydawała mu się pojęciem sztucznym. Nie wiedział, w jaki sposób taka energia i siła antygrawitacyjna mogą być realizowane w przyrodzie.
Dziś rozważa się dwie hipotezy. W jednej rozważana jest energia próżni, w innej – jakieś nieznane pole sił (trochę na wzór hipotetycznego pola Higgsa, które we współczesnych teoriach budowy materii nadaje cząstkom elementarnym masę).