Kłótnie i spory w związku
Gdy w związku coraz częściej dochodzi do kłótni, odnosimy wrażenie, że już nie potrafimy spokojnie ze sobą rozmawiać, a nasz związek znalazł się na krawędzi. Czy jednak taki diabeł straszny, jak go malują? Jak rozwiązać ten problem?
Ludzie kłócą się z bardzo różnych powodów i choć awantury rodzinne przybierają najdziwniejsze formy, tak naprawdę istnieją cztery podstawowe typy zachowań w sytuacji konfliktowej. Przyjrzyjmy się zatem bliżej każdemu z nich.
Milczenie owiec
Milczenie nie jest najlepszą metodą rozwiązywania konfliktów (są nimi przecież nie tylko otwarte kłótnie, ale w ogóle różnice poglądów). Czasami jednak lepiej nic nie mówić, niż robić awanturę z byle powodu, na przykład dlatego, że wszedł do kuchni w butach, prawda? Milczenie milczeniu jednak nierówne.
Osławiona kobieca mądrość głosi: wysłuchaj męża, pokiwaj głową i rób swoje. Po co kłócić się w sprawie kupna mebli, skoro nic nie mówiąc mężowi, można je po prostu zamówić i tyle? Być może niektórym mężczyznom to odpowiada i nie protestują, gdy stawia się ich przed faktem, ale niestety, większość panów czuje się w takich sytuacjach oszukana.
Gromy i błyskawice
Kłótnie to całkiem niezły sposób na rozładowanie napięcia emocjonalnego, to niejako pozbywanie się złej krwi. Jednak oczywiście tylko w takich razach, kiedy jest to chwilowy kryzys, a nie poważniejszy problem.
Kieruj się zatem następującą zasadą: jeśli jesteś pewna, że ciągle będziecie razem i jesteście sobie bliscy, staraj się uważać na słowa i nie rób niczego, czego później mogłabyś żałować. W każdym związku może dotyczyć to czegoś innego, ale sama najlepiej wiesz, czym możesz dotknąć partnera i jak trafić w jego najbardziej czuły punkt. Jeśli już koniecznie chcesz mu dopiec, wypomnij mu kilka zadawnionych, lżejszych grzeszków.
Sztuka kompromisu
Kompromis uważa się za optymalne wyjście z każdej sytuacji konfliktowej. Ale czy zawsze? Tak naprawdę istota kompromisu polega na częściowej rezygnacji ze swoich roszczeń lub potrzeb, nie ma to jednak nic wspólnego z uległością.
Kompromis zawsze jest rozwiązaniem połowicznym: żadna ze stron nie jest bowiem w pełni usatysfakcjonowana. Jest to trudna sztuka, której trzeba się nauczyć, nieraz nawet proces ten trwa dość długo. Rezygnacja ze swoich pragnień powinna być jednak świadoma, inaczej będzie się prędzej czy później wiązała z poczuciem krzywdy. W wielu sporach kompromis nie jest jednak dobrym rozwiązaniem. Czasami warto poświęcić trochę czasu i poszukać takiego wyjścia, które rzeczywiście zadowoli skonfliktowane strony.
Wilk syty i owca cała
Czy można zatem tak rozwiązać konflikt, by każdy był zadowolony i osiągnął to, co zamierzał? Nie jest to oczywiście łatwe, ale jednak możliwe. Potrzeba na to czasu, pomysłowości i cierpliwości. Ma to również zalety: obie strony są usatysfakcjonowane i, co najważniejsze, nie dochodzi do konfliktu.