Kradzieże w hotelach
Każdy gdzieś kiedyś, prędzej czy później musi pojechać w „delegację”, na urlop , etc… Wówczas najczęściej pomieszkuje się w hotelowym pokoju, gdzie na czas nieobecności zostawia się swoje cenne rzeczy np. :
- Laptop
- Aparat
- Kamera
- pieniądze
- Biżuteria, itd.
Problem w tym, że owe rzeczy wcale nie są bezpieczne i nie chodzi tu o zły personel hotelowy, czy jakieś nagłe wypadki losowe. Problem dotyczy hakerów !
Oto bowiem, grupa hakerów udowodniła jak to zrobić (co było swego rodzaju tajemnicą poliszynela zresztą już od dłuższego czasu). Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, iż zaledwie jednym kluczem da się otworzyć dosłownie „miliony hotelowych pokoi” i to na całym świecie !
Żarty się skończyły bo …
Najbardziej „chodliwym” pośród licznych hakerów, tudzież internautów jest klucz skonstruowany dzięki Mathew Jakubowskiemu. Jego urządzenie jest prozaicznie proste, a swoim wyglądem przypomina zwyczajny długopis (ot zabawka rodem z filmów Jamesie Bondzie), to właśnie przez to ochroniarzom i hotelowej obsłudze trudno jest wykryć, iż ktokolwiek wnosi do hotelu cokolwiek podejrzanego. Co nie jest blachę, tym bardziej że dotąd rzadziej stosowany tzw. klucz kodowy Brociousa jest znacznie większy !
Głównym winowajcą tej sytuacji jest paradoksalnie globalizacja i standaryzacja, bo powszechnie stosowane na świecie (także w polskich hotelach) są zamki na kartę – Omnity. Zamki te są nie drogie przy tym. Eksperci szacują że dotąd stosuje mnie około 22 tysięcy hoteli, rozsianych w aż 115 krajach, oprócz tego stosuje się jest w tysiącach instytucji, korporacji i również w obiektach stricte militarnych.
Generalnie, istotną wadą owych zamków jest sam otwór ulokowany tuż pod samą klamką, gdzie de facto jest on wejściem dla „uniwersalnego klucza”, który pracownicy hotelowi używają w przypadku alarmowych sytuacji.
I co z tego więc, że producenci felernych zamków – Omnity wiedzą już oficjalnie o zaistniałym poważnym zagrożeniu, a nawet udało im się skonstruować specjalną nakładkę na otwór dla kluczy uniwersalnych, kiedy gros samych hoteli w ogóle ani jednego zamka nie zmieniło. Dlaczego ? Najprawdopodobniej z powodu oszczędności – recesja jest wszakże.
Jak się przed tym ochronić, aby nie zostać okradzionym w hotelu ?
Można się ochronić na dwa sposoby generalnie. Po pierwsze można domagać się udostępnienia hotelowego sejfu na czas nieobecności, który to sejf posiada większość hoteli popularnych sieci np. :
- Acron
- Hyatt
- Mariott
- Rubens
- Qubus
- Rembrandt , etc..
Albo należy nosić cenne rzeczy ze sobą, względnie korzystać z innych skrytek depozytowych, dostępnych w rozmaitych, licznych ofertach. Jest jeszcze trzecie wyjście – wykupić adekwatne ubezpieczenie od kradzieży i w ogóle się nie przejmować niczym, tylko korzystać dowoli z atrakcji na wyjeździe urlopowym, czy w delegacji służbowej.
Bo cokolwiek by nie mówiły nawet same firmy ubezpieczeniowe – nie ma stu procentowego zabezpieczenia od nieszczęścia, ale pieniądze choć w części mogą to zrekompensować.