Pająk samobójca

Pająk samobójca

Pająk samobójca

Nie ma chyba bardziej pechowych partnerów, jak samce pająków. W przypadku wielu gatunków tych stworzeń dość często stoją one w zalotach na przegranej pozycji.

Samice bardzo często są kanibalami i zaproszenie na randkę ze śniadaniem traktują bardzo dosłownie…

Zdarza się oczywiście, że panowie próbują uniknąć losu przekąski, niejednokrotnie jednak – na przykład jak u pająków z rodzaju wdowy – sami wskakują partnerkom „na talerz”. U innych kopulacja jest dla samców tak wyczerpująca, że ostatecznie giną, jednak wcześniej zachęcają samicę do pożarcia ich, o ile miałoby to przedłużyć zbliżenie.

Istnieje jednak i inne rozwiązanie. Pająk Argiope aurantia jest jak dotąd jedynym znanym zwierzęciem, u którego kopulacja daje samcowi sygnał do programowanej śmierci.

Samce tego gatunku mają dwa narządy płciowe, które wkładają w każdy z dwóch otworów rodnych samicy. W chwili gdy drugi narząd znajdzie się na właściwym miejscu, samiec pająka nieruchomieje i przybiera typową pozycję agonalną z nogami złożonymi pod korpusem. W ciągu kilku minut jego serce przestaje bić. Narządy płciowe pozostają jednak w drogach rodnych samicy, stając się swoistym pasem cnoty zabezpieczającym ją przed zakusami konkurentów. Daje to nasieniu pająka samobójcy czas na zapłodnienie jaj.

Samica nie może wyrzucić z siebie samca przez co najmniej 15-25 minut. I choć konkurenci dwoją się i troją, by wyciągnąć martwego rywala, najczęściej im się nie udaje. Samica ostatecznie zjada partnera, lecz sama go nie zabija. Badacze przekonali się o tym, obserwując śmierć samców, które wetknęły przypadkiem drugi narząd kopulacyjny w wiszące w pajęczynie truchełko larwy zamiast w drogi rodne partnerki.

Taka „międzygatunkowa nekrofilia” wywoływała szybki zgon pająków, choć samica pozostawała „niezabezpieczona”.

Reply