W poszukiwaniu daty końca świata

W poszukiwaniu daty końca świata

Obawy związane ze zbliżającym się kresem istnienia naszej planety towarzyszyły ludziom od wieków. Próbowano przewidzieć, kiedy, w jaki sposób czy skąd nadejdzie zagłada.

Już za czasów pierwszych chrześcijan, interpretując słowa Apokalipsy Świętego Jana, a także samego Chrystusa, który zapowiedział swoje powtórne przyjście, usiłowano rozwikłać zagadkę i dowiedzieć się, kiedy nastąpi ten dzień i jakie okoliczności będą mu towarzyszyć.

Co ciekawe, prace poszukiwaczy daty końca świata nasilają się wraz z postępem nauki – im bliżej czasów nowożytnych, tym są intensywniejsze… i coraz częściej udowadniane pseudonaukowymi teoriami. Niejednokrotnie katastroficzne wizje zagłady przejmują władzę nad umysłami, a życie nieszczęśników opętanych nimi staje się jedynie oczekiwaniem na dramatyczny finał.

Jedna ze słynniejszych przepowiedni, na której opierają się także współczesne ruchy, narodziła się w Wielkiej Brytanii. W 1650 roku James Ussher, arcybiskup anglikański, napisał i wydał najsłynniejszą nowożytną chronologię, zatytułowaną „Annales veteris testamenti”. Stwierdził w niej, iż zna dokładną datę stworzenia świata – 23 października 4004 roku, a także datę ostatecznego jego końca – 23 października 1996 roku. Oczywiście w wyznaczonym przez niego terminie nic się nie stało.

USA kolebką katastroficznych wizji

Krajem, który okazał się kolebką katastroficzny wizji, są Stany Zjednoczone. Do dziś zresztą to właśnie tam najliczniej działają sekty głoszące rychły kres naszej cywilizacji, co wiąże się zapewne z faktem, iż panuje tam ciągle ogromna swoboda religijna.

Najciekawszym pochodzącym z USA prorokiem głoszącym zagładę, działającym w XIX wieku, był William Miller, który założył działającą do dzisiaj sektę millerytów. Prorok ten w latach 1832-1844 kilka razy zapowiadał bliski kres planety, a konkretną datę wyznaczył na dzień 14 marca 1844 roku. Członkowie jego sekty tego dnia odziali się w białe muślinowe szaty i oczekiwali spełnienia się proroctwa, jednak na próżno.

Podobny los spotkał zresztą wyznawców proroka Lee Spanglera z Pensylwanii, a także wyznawców wielu innych sekt w ciągu ostatnich dwóch stuleci. Nie ostudziło to jednak ich zapału – wręcz przeciwnie, w szeregi sekt wstępują kolejne… miliony (!) wyznawców.

Grono proroków głoszących katastroficzne wizje ograniczało swoje przepowiednie do losów konkretnych narodów czy kontynentów. Można przytoczyć tutaj np. proroctwo mnicha Rasputina, przepowiadającego zagładę carskiej rodziny w Rosji i nieszczęścia niszczące kraj.

Porażki nie zniechęcają

Ciekawym ruchem są Świadkowie Jehowy. Zapowiadali oni Armagedon już wielokrotnie, m.in. na rok 1914, 1975, a kolejne porażki wcale ich nie zniechęcają. W dalszym ciągu wierzą, że mają rację, głosząc swoje poglądy, i stale reinterpretują czy dopracowują swoje poprzednie przepowiednie.

Kolejną sektą, na którą warto zwrócić uwagę, są Dzieci Boga, założone przez Davida Berga w latach 60. XX wieku. Wyznawcy oczekiwali, że świat skończy się w 1993 roku. Nawet po śmierci założyciela w 1994 roku nie zniechęcili się i działają do dzisiaj, także w naszym kraju.

Przełomowy ma być rok 2012 – zgodnie z twierdzeniem wyznawców różnych odłamów New Age ma zakończyć się wówczas chrześcijańska Era Ryb i rozpocząć się Era Wodnika. Proces przemian ma być gwałtowny – czeka się na trzecią wojnę światową, przebiegunowanie Ziemi i związane z nim kataklizmy, inwazję obcych istot… czy ostateczny krach Kościoła katolickiego.

New Age nawiązuje w swoich teoriach do astrologicznej wiedzy starożytnych, m.in. do dorobku Egipcjan i Majów, co może tłumaczyć związek między końcem świata wg Kalendarza Majów oraz nastaniem Ery Wodnika.

Opętani katastrofą

Przepowiadane liczne końce świata, często nagłaśniane w mediach, sprawiają, że w wielu przypadkach dochodzi do „opętania” ideą Armagedonu.

Wyznawcy różnych ruchów często sięgają po środki drastyczne – targając się na swoje życie lub dokonując masowych zamachów.

• w 1978 roku zbiorowe samobójstwo popełniło 900 członków apokaliptycznej sekty noszącej nazwę Świątynia Ludu Jima Jonesa,
• w 1993 roku doszło do strzelaniny z FBI i pożaru, który przyniósł tragiczny koniec Plemieniu Davida w Waco, zbierającemu z racji przewidywanego końca świata m.in. broń,
• rok 1995 przyniósł gazowy atak terrorystyczny na tokijskie metro, którego inicjatorami była sekta Aun Najwyższa Prawda,
• w 1997 roku zbiorowego samobójstwa dokonali członkowie sekty Wrota Niebios w San Diego, do którego przyczynił się widok komety Hale-Boppa na niebie.