Bałtyckie wyspy
Bornholm jest słoneczny i różnorodny. Alandy słyną z pięknych widoków i dzikiej przyrody, a Archipelag Estoński z latarni morskich i zabytków.
Wyspy na Bałtyku to ciekawa propozycja na wakacje. Są egzotyczne, choć leżą blisko i nie ma tu tłumów turystów.
Bornholm drugą Majorką
Przed kilkoma laty ta duńska wyspa stała się popularna wśród Polaków, ponieważ bardzo łatwo na nią dotrzeć promem ze Świnoujścia i Kołobrzegu. Warto się tu wybrać, choćby ze względu na bajkowy świat czerwonych drewnianych domów, wiatraków i dróg przebiegających nad morzem.
Bornholm nazywany jest Majorką Północy. Nazwę zawdzięcza ciepłym prądom morskim, dzięki którym temperatury przypominają te znad Morza Śródziemnego. Krąży legenda, która mówi, że Bóg stworzył tę wyspę z najpiękniejszych kawałków Skandynawii. To jest fakt, znaleźć tu można różnorodne krajobrazy. Na wschodzie zobaczymy skaliste i poszarpane brzegi, na północy do morza opadają strome klify, a południe jest niemal idealną, romantyczną krainą – piasek jest tak drobny i czysty, że dawniej napełniano nim klepsydry.
Warto poświęcić chwilę czasu i zwiedzić miasteczko na wschodnim wybrzeżu – Svaneke. To najlepiej utrzymane średniowieczne miasto Europy. Od głównego placyku odchodzą wąskie brukowane uliczki, po płotach pnie się winorośl, a w ogrodach kwitną przepiękne orchidee i owocują drzewka figowe. Liczne domy w różnobarwnych kolorach są mocno przytulone do siebie, a ich ściany przecinają wzdłuż i wszerz ciemne belki – wyglądają jak bajkowe domki z piernika. Warto wybrać się również do miejscowych wytwórni słodyczy. W jednej z nich wyrabia się czekoladę, w innych karmelki i landrynki. Produkuje się je z naturalnych składników, a każdy z przybywających może stworzyć własny zestaw słodyczy. Cukierki smakują wiśnią, kawą, chili i ulubionym w Skandynawii anyżem. W Svaneke można wstąpić również do nadmorskiej wędzarni. Tam przy drewnianych stołach turyści jedzą bornholmera, czyli wędzonego śledzia ze szczypiorkiem, rzodkiewka i surowym jajkiem.
Symbolem wyspy są białe kościoły w kształcie rotund – mają bardzo grube mury i otwory strzelnicze pod dachami. Bornholm najlepiej zwiedzać rowerem, ścieżki, stojaki i wypożyczalnie są tu wszędzie, a pętla ścieżek rowerowych liczy ponad 150 kilometrów.
Archipelag Estonii
Nikt by się nie spodziewał, że Estonię otacza aż półtora tysiąca wysp. Co prawda większość z nich jest skalista i bezludna, ale ogółem tworzą niesamowity klimat. Warto, będąc w Estonii, odwiedzić miasta Muhu, Sarema i Hiuma. Znajdują się tam zabytkowe średniowieczne kościoły oraz nadal działający wiatrak wodny. Groblą natomiast można dostać się nad Saremę, drugą co do wielkości wyspę na Bałtyku, o której dawnym bogactwie świadczą m.in. trzynastowieczny zamek biskupi oraz świetnie zachowana starówka.
Na wyspie panuje łagodny klimat, dlatego też znajduje się tu małe uzdrowisko, a na piaszczystej plaży odpoczywają kuracjusze. Turyści równie chętnie odwiedzają idealnie okrągłe jeziorko, które powstało na skutek uderzenia meteorytu. Z Saremy można popłynąć na kolejną wyspę, gdzie znajduje się jedna z nielicznych, nadal działających latarni morskich, swoim kształtem przypominająca matronę w długiej sukni.
Wyspę porastają lasy pełne krzewów jałowcowych, w innej części natrafić można na mokradła powstałe z dawnej zatoki morskiej – obecnie to siedlisko kaczek i kormoranów. Niedaleko jest bardzo ciekawy hostel, oferujący nocleg w ogromnych beczkach ułożonych w jabłkowym sadzie. Beczek używano niegdyś do transportu winogron. To niezwykłe przeżycie obudzić się w tak niesamowitym miejscu i rozpocząć dzień na nowo.
Alandy – raj na ziemi
Niedawno policzono, że na wyspach Alandzikch jest prawie siedem tysięcy wysp, które należą do Finlandii, ale zamieszkują je głównie Szwedzi. Dużym przeżyciem jest podróż olbrzymim promem, który manewruje między skałami. Dawniej był to bardzo trudny odcinek żeglugi, a świadczą o tym wraki statków porozsiewane po dnie morza. Co ciekawe w jednym z nich znaleziono butelki z najstarszym zachowanym piwem. Odtworzono recepturę trunku i zaczęto taki sam produkować w miejscowym browarze.
Alandy powstały tysiące lat temu, pod wpływem wycofującego się lodowca, a ślady widać na małych wysepkach, gdzie pozostały gigantyczne, gładkie głazy w kształcie walców. Przyroda i widoki są niezapomniane- skały na brzegach są pomarańczowe i czerwone, w głębi szumią lasy, a drogi wyjeżdżają nagle na groble lub urywają się na morskim brzegu. Na kolejne wyspy można udać się z pomocą malutkich promów, które pływają za darmo, a z łodzi można podziwiać żyjące w morzu foki.
Niektórzy znawcy twierdzą i wierzą, ze na Alandach była legendarna stolica wikingów, a pozostałością są liczne kurchany. Obecnie odbywają się tu również liczne zjazdy wikingowe, ze zbrojami i toporami w tle.
Niemal w każdym porcie jest sauna. Typowa fińska zbudowana jest z drewna nad samą wodą, a dla ochłody można skakać wprost do zimnego morza.
Warto odwiedzić wszystkie wysepki, by poczuć ten niezwykły klimat.