Miesiąc miodowy – hit czy kit?

Do ślubu zostało już coraz mniej czasu. Już niebawem stan cywilny ulegnie zmianie, odtąd nie JA i TY, ale teraz żona i mąż. Od teraz całe wasze życie ulegnie zmianie, jednak póki co te rozmyślania pozostawiacie na później. Teraz inne rzeczy są na głowie, ślub dla wielu ludzi to ogromny stres. Przez myśl przebiega także kwestia miesiąca miodowego, którego jednocześnie nie możecie się doczekać, jak i w zasadzie nawet za bardzo nie wiecie, jak będzie wyglądał.

Historia miesiąca miodowego

Pierwsze dni po ślubie i całym tym weselnym zamieszaniu to dla wielu młodych par czas odpoczynku i relaksu. Zregenerowania sił i jednocześnie szansa na spędzenie czasu tylko we dwoje. W ostatnim czasie bardzo mało mieliście czasu dla siebie. Praca i codzienne obowiązki w połączeniu z przygotowaniami do ślubu pochłaniała cały dzień. Dlatego teraz jest czas, aby odbić sobie wszystkie zaległości w przebywaniu ze sobą. Naszym przodkom miesiąc miodowy służył do tego, aby w tym czasie zapewnić sobie potrzebę wzajemnej bliskości. W podnoszeniu libido i sprawności partnerów podawano im miód do picia, który miał potęgować te uczucia. To właśnie miód symbolizował konsumpcję związku i osiągnięcie ich wzajemnej satysfakcji. Jednak tak naprawdę chodziło o przyjemność, a nie samą bliskość. Celem miodu było pobudzenie płodności, dlatego zarówno Wikingowie, jak i mieszkańcy północy chętnie praktykowali te metody. Jak to wygląda teraz? Obecnie młodej parze nie daje się do picia miodu. Nawet nie jest to zalecane. Jedyne, co nam pozostało po przodkach, to określenie miesiąca miodowego. Są tacy, którzy żałują, bo codzienne życie niekiedy przynosi nam tak wielu goryczy, że przydałaby się odrobina słodyczy…

Etap planowania

W biurach podróży lub ofertach turystycznych coraz częściej można natknąć się na propozycje miesiąca miodowego. Jednak tak naprawdę trudno jest nam sobie wyobrazić trzydziestodniowy pobyt wakacyjny podczas gdy ciągle cierpimy na brak czasu. A i finansowo mogłoby to być niezwykle kosztowne. Stąd padają decyzję, że miesiąc miodowy fizycznie trwa tydzień lub najdalej dwa. W wielu sytuacjach i to niekiedy graniczy z cudem, ponieważ nie każdy ma taką możliwość, aby pozwolić sobie na tak długi wyjazd. Powodem może być praca, ograniczony budżet czy obowiązki domowe. Dlatego przed podjęciem jakichkolwiek rozważań miodowych najpierw najlepiej wystąpić do szefa z wnioskiem urlopowym. Wtedy będzie wiadomo, czy przerwa dwutygodniowa będzie dla pracodawcy mile widziana, czy też nie. Poza tym koszty. Wiele młodych par liczy na szczodrość gości, jednak nie ma się co oszukiwać, organizacja wesela to spory wydatek i po świętowaniu przychodzi czas na podsumowania.

Bilans zysków i strat

Podsumowanie kosztów poniesionych na wesele oraz zliczenie pieniędzy zebranych podczas uroczystości od gości weselnych da jasny obraz. Może będzie możliwy daleki, zagraniczny wyjazd, a może trzeba będzie zaopatrzyć się w słoik miodu, który osłodzi ujemny wynik podjętej kalkulacji.  Nawet jeśli prezenty pieniężne z ledwością pokryły wydatki związane w weselem, zawsze można pomyśleć o pożyczce na miesiąc miodowy. Drugim wyjściem jest odłożenie wyjazdu i zgromadzenie nieco funduszy. Można odbyć podróż w dniu swojej pierwszej rocznicy. Co prawda, wspólny wyjazd to moment złapania oddechu i przy okazji szansa przebywania tylko we dwoje, dlatego tak wiele par marzy o miesiącu miodowym. Jednak przede wszystkim miejcie na uwadze swoje relacje, nawet najwspanialsza podróż będzie kłębkiem nerwów, jeśli ciągle będziecie mieć do siebie o coś pretensje, prawda?

Decyzja – jedziemy!

Gdzie najczęściej udają się na wypoczynek młode pary? W które zakątki najchętniej jeździmy? Oczywiście, tam gdzie jest dużo słońca! Ciepły, słoneczny klimat ogrzeje jeszcze bardziej wasze uczucia, a dodatkowo przyniesie wiele relaksu i odpoczynku. Dlatego chętnie podróżujemy do krajów położonych nad Morzem Śródziemnym, do Tunezji, Egiptu czy na Wyspy Kanaryjskie. Co prawda trzeba liczyć się ze sporym wydatkiem, wcześniejszą rezerwacją w biurze podróży, być może formalnościami, jak na przykład wyrobieniem paszportu. Taki wyjazd to gwarancja udanego wypoczynku!

Jednakże z pewnych względów nie każdy może lub chce wyjechać do egzotycznych, ciepłych krajów. Wielu jest zwolenników tego, co oferuje nam Polska, dlatego swoje kroki kierują w góry, nad morze czy jeziora. W tym przypadku nie konieczna jest wcześniejsza, nawet kilkumiesięczna organizacja. Wyjazd można zaplanować sobie samodzielnie, samodzielnie można także planować swój rytm dnia. Jednak istotne jest, aby zaopatrzyć się w ubezpieczenie turystyczne. Nie tylko zagranicą można zwiedzić ciekawe trakcje turystyczne. W Polsce także znajdują się interesujące miejsca warte obejrzenia. Jeśli nawet nie jesteście zadowoleni z celu swojej wycieczki i dostępnymi atrakcjami, zawsze ten czas możecie spędzić ze sobą, na dowolny sposób. W końcu to wasz miesiąc miodowy!

Miód nie tylko na wakacjach, ale i w codziennym życiu

No cóż, nie każdy może pozwolić sobie na wyjazd w podróż poślubną. Jednak tak naprawdę, to nie wycieczka jest ważna, a to, jak będzie układało się wam codzienne życie. Sukcesem jest podtrzymywanie gorącej atmosfery uczuciowej nie tylko w czasie wakacji, ale w ciągu całego swojego życia, aby miłość i wzajemny szacunek nigdy nie wygasł. Poza tym, zawsze można pomyśleć o krótkim, weekendowym wypadzie, który nie będzie tak kosztowny, jak wyjazd zagraniczny czy długi urlop wakacyjny w kraju. Nawet taki wyjazd umożliwi wam oderwanie się od codzienności, tym bardziej jeśli nie macie żadnych zobowiązań, na przykład w postaci dziecka.

Reply