O czym warto pamiętać przed ślubem?
Często wierzymy, że nasze małżeństwo, mimo ciągle dochodzących nas z różnych stron słuchów o rozwodach i rozstaniach w najbliższym otoczeniu, będzie trwałe. Ta wiara w moc miłości sprawia, że bagatelizujemy znaczenie właściwego przygotowywania się do małżeństwa.
Oczywiście, co najmniej rok przed planowanym ślubem rezerwujemy salę, orkiestrę, suknię, obrączki, wzór zaproszeń, kwiaty, kamerzystę, fotografa, fryzjera, stylistkę czy nawet rodzaje prezentów, jakie chcemy otrzymać. Potem, jeżdżąc palcem po mapie, zastanawiamy się, gdzie wybierzemy się podróż poślubną. Doskonale mamy zaplanowany wieczór panieński i kawalerski. Niby wszystko zapięte na ostatni guzik. Wielu uważa, że najważniejszą kwestią są przygotowania do ślubu oraz cała otoczka z nim związana. A potem można odetchnąć z ulgą, bo wszystko mamy już za sobą.
Kurs na dobrego małżonka?
A jak udowadniają naukowcy, średni czas zakochania to 27 miesięcy i nie więcej niż 6 lat. Wtedy magia miłości sprawia największe cuda. Potrafimy przymykać oko na porozrzucane skarpetki, wszelkie nawyki, które później powodują wielkie zdenerwowanie. Umiemy tłumić w sobie wszelkie emocje na skutek zachowań, które wprowadzają nas w stan rozirytowania. Jednym słowem – idealizujemy partnera. Wielka zasługa jest w tym biologii. Wyzwalające się hormony w trakcie zakochania bardzo ułatwiają nam kształtowanie wyobrażeń o przyszłym partnerze.
Jednak życie pisze niekiedy całkiem inny scenariusz, gdzie każde z nas odgrywa zwykłą, codzienną rolę. Im lepiej jesteśmy przygotowani do nowego życia, tym większe są szanse powodzenia związku. Niektórzy twierdzą, że do małżeństwa nie da się przygotować. To życie decyduje o wielu sprawach. Jedyne, co można robić, to powielać wzorce wypływające z rodzinnych domów lub wyciągać wnioski z własnych błędów.
Jednak psychologie twierdzą, że absolutnie tak nie jest. Żałują, że edukacja przedślubna jest na tak niskim poziomie. Skoro są kursy dla budowlańców, kierowców czy instruktorów, to dlaczego nie ma być takich szkoleń dla przyszłych małżonków? Dlaczego potrafimy tak idealnie rozplanować całą serię przygotowań do ceremonii ślubnej zapominając o psychologicznych aspektach budowania rodziny?
Nasza przyszłość
Psychologowie zalecają wykonanie we dwoje prostego ćwiczenia. Najlepiej wybrać do tego jakiś wolny dzień, luźny, bez wymagających skupienia uwagi zajęć, . Zadanie może być potraktowane jako sprawdzian z wiedzy o sobie. Najważniejsza jest szczerość. Odpowiedzi muszą być stawiane zgodnie z własnym punktem widzenia, a nie z perspektywy postrzegania tego przez partnera czy partnerkę.
Etap pierwszy polega na tym, że każdy z partnerów otrzymuje kartkę papieru. Kartkę tę dzielimy na pół i jedną z części tytułujemy jako „Moje potrzeby”, a drugą jako „Moje wymagania względem małżonka”. Kolejną czynnością jest odpowiadanie na pytania: czego potrzebuję dla siebie w związku oraz czego oczekuję od partnera? Dla ułatwienia odpowiedzi mogą być ustosunkowane do takich kategorii, jak : praca zawodowa, rozwój osobisty, finanse, obowiązki domowe, dzieci, relacje z rodzicami i teściami, bliskość, czas wolny, relacje ze znajomymi.
Kolejny etap polega na analizie swoich odpowiedzi, a przede wszystkim o różnicach w poglądach i sposobie ich pogodzenia z oczekiwaniami partnera.