Paradontoza – podstępna choroba dziąseł

zęby

Paradontoza – podstępna choroba dziąseł

Paradontoza to choroba przyzębia, której główną przyczyną są bakterie żyjące na płytce nazębnej. Ich działalność przyczynia się do niszczenia tkanek otaczających zęby – także tkanki okostnej. To choroba podstępna, którą początkowo bagatelizujemy. Często zaczynamy się nią przejmować, kiedy leczenie powinno już trwać. Nie możemy zignorować pierwszych objawów, gdyż konsekwencje paradontozy są poważne – z utratą zębów włącznie.

Dzisiaj mamy dla was kilka informacji na temat paradontozy – wyjaśnimy, jak powstaje, jak jej zapobiegać i jak ją leczyć. Zapraszamy do lektury!

Jak powstaje paradontoza?

Paradontoza objawia się początkowo krwawieniem i bolesnością dziąseł w czasie szczotkowania. Jeżeli zignorujemy te objawy i nie podejmiemy kroków mających na celu zapobieganie im, choroba posunie się i dojdzie do obniżenia się dziąseł oraz odsłonięcia szyjki zębów. Ostatnim etapem choroby jest rozchwianie się zębów, prowadzące do ich utraty.

W jamie ustnej człowieka żyje – z czego wielu z nas zupełnie nie zdaje sobie sprawy – około 500 rodzajów różnych bakterii. Naszym zębom i dziąsłom szkodzą bakterie gramujemne, które są jednymi z głównych przyczyn rozwoju paradontozy. Jeżeli pojawia się nieprzyjemny zapach z ust oraz nadwrażliwość dziąseł lub ich nadmierne zaczerwienienie, może to oznaczać, że bakterie za bardzo się rozpanoszyły. Trzeba wówczas udać się do stomatologa w celu usunięcia zmineralizowanej płytki nazębnej bakteryjnej, co jednak – niestety – nie daje gwarancji wyleczenia, gdyż stan zapalny może pojawić się znowu.

Na powierzchni dziąseł, zaczerwienionych i rozpulchnionych wskutek działalności bakterii, często pojawiają się owrzodzenia oraz nadżerki. Zanika kość wyrostka zębodołowego, dziąsła obniżają się, a szyjki, odsłonięte wskutek tego procesu, stają się nadwrażliwe na różne bodźce z zewnątrz. Dodatkowo w kieszonkach, które powstają po zaniku kości, gromadzą się resztki pokarmów, co daje bakteriom gnilnym podkład do rozwoju.

Jeżeli dalej nie zareagujemy, dochodzi do powstawania cuchnących ropni, które sprzyjają rozwojowi choroby, a w konsekwencji powodują rozchwianie i wypadanie zębów.

Jak zapobiegać paradontozie?

Podstawowym zabiegiem pielęgnacyjnym w chorobach przyzębia jest staranna higiena jamy ustnej. Trzeba myć zęby przynajmniej dwa razy – rano oraz po ostatnim posiłku, używając w tym celu nylonowych szczoteczek, o niezbyt długim włosiu, zakończonych półokrągło. Ważna jest również technika szczotkowania – ruchami kolistymi, szczoteczką ustawioną pod kątem 45 stopni, aby włosie opierało się o brzeg dziąsła. Warto także korzystać z nici dentystycznych i dwa razy do roku usuwać kamień nazębny u dentysty.

Pomoże także dieta – bogata w witaminę C, białko oraz minerały, natomiast uboga w węglowodany, unikanie kawy, alkoholu oraz papierosów… i regularne wizyty kontrolne u dentysty.

Jak leczy się paradontozę?

Najpoważniejszymi postaciami paradontozy zajmują się paradontolodzy z Zakładów Chorób Błony Śluzowej i Przyzębia. Trzeba bowiem pamiętać, że choroby jamy ustnej mają poważny wpływ na stan naszego zdrowia, dlatego nie powinno się ich bagatelizować. Bakterie oraz ich produkty, które gromadzą się w kieszonkach przyzębowych, przenikają drogą naczyń krwionośnych do oddalonych narządów i mogą przyczynić się do wielu groźnych dla życia stanów, m.in. do zawałów serca.

Pacjenci, którzy borykają się z długotrwałą cukrzycą, miewają także problemy błon śluzowych, które pogarsza mikroangiopatia, prowadząca do niedokrwienia tkanek, a więc do niedostatecznego zaopatrywania ich w tlen i niezbędne substancje odżywcze.

Stany zapalne przyzębia leczy się, stosując m.in. Chamosaldont gel, który ma działanie przeciwbakteryjne, przeciwzapalne, przeciwbólowe i ściągające. Dodatkowo zmniejsza odczyn zapalny tkanek przyzębia, krwawienie z dziąseł i w konsekwencji przyspiesza proces gojenia. Doskonałym uzupełnieniem żelu jest pasta do zębów o podobnym działaniu z dodatkiem yilcacory. Nie powinny jej stosować osoby uczulone na kwas salicylowy.

Reply