Stawy Milickie – niezwykła kraina
Wakacje za pasem, a Stawy Milickie to prawdziwa perła na mapie naszego kraju. Można tam robić wiele – łowić ryby, odpoczywać na łonie natury lub fotografować niezwykłą przyrodę. Takiego miejsca nie ma nigdzie na świecie.
Nie każdy wie, że Stawy Milickie to unikat na światową skalę. Zostały one wpisane do światowej sieci „Living Lakes” tuż obok Jeziora Wiktorii i Morza Martwego.
Historia
Sieć stawów z lotu ptaka przypomina ogromną grę planszową. Są połączone systemem kanałów, oddzielone groblami i mają piękny niebieski kolor – taki widok serwuje nam podniebna podróż. Większość turystów jednak zwiedza je pieszo, rowerem lub konno.
Stawy położone są 50 km od Wrocławia, a ich historia sięga średniowiecza. Mnisi z Lubiąża zauważyli wtedy, że w okolicy Milicza są wielkie zwały ziemi, ponieważ wydobywano tam rudę żelaza. Cystersi wpadli na pomysł, by wielkie doły wypełnić wodą z rzeki Baryczy. Tak właśnie na przełomie XII i XIII wieku powstały stawy. W kolejnych wiekach zaczęto hodować tam karpie, sprowadzone z Japonii, miejsce się im spodobało, co spowodowało, że hodowle zaczęto powiększać, a kolejne wyrobiska napełniano wodą.
Ścieżką rowerową
Przez wiele lat powstał w tym miejscu niezwykły system wodny, pełen przepustów, zastawek i sit. Główne zadanie owej „maszynerii” jest spiętrzanie wody z rzeki oraz prawidłowy jej kierunek. Urządzenia stosowane przy budowie stawów to unikat na skalę światową i chociaż mają kilkanaście lat (prawie 100) działają bez zarzutu.
W krainie stawów nikt nie będzie narzekał na nudę. Do zwiedzania jest ponad 100 tys. kilometrów szlaków turystycznych, po których najlepiej poruszać się rowerem. Jest wygodnie i bezpiecznie – sieć dróg utwardzanych wiedzie przez niezwykle piękne okolice. Na rowerową wędrówkę można wybrać się całą rodziną, tereny są płaskie, więc nawet najmłodsi nie zmęczą się. Dodatkowo liczne przystanki, wiaty pod którymi można urządzić piknik powodują, że każdy dzień można spędzić miło na łonie natury.
Idealną trasą rowerową jest były Szlak Kolei Wąskotorowej, na odcinku Sułów-Milicz-Grabownica. To malownicze miejscowości utrzymane w klimacie średniowiecza. Przy rynku stoją niskie kamieniczki, a ozdobą jest klasycystyczny pałac otoczony parkiem w stylu angielskim.
W każdej z tych miejscowości znajdziemy miejsce z wyśmienitym jedzeniem, głównie potraw z karpia, pod każdą postacią: wędzone, faszerowane, duszone czy w galarecie, pod postacią zup czy dania głównego.
Miniskansen
W zachodniej części parku krajobrazowego położona jest malownicza miejscowość Ruda Sułowska, gdzie mieści się miniskansen. Znajdują się tam zabytkowe narzędzia, zdjęcia, ryciny przedstawiające historię tego miejsca. Rybacy również znajdą coś dla siebie – stawy rekreacyjne, w których można łowić karpie, szczupaki, tołpygi czy jesiotry.
Niezwykłą atrakcja dla dużych i małych będzie przejażdżka wozem drabiniastym. Cała wyprawa trwa ponad dwie godziny, w trakcie których obejrzymy rezerwat, który na co dzień nie jest dostępny dla turystów.
Raj
Stawy Milickie to nie tylko hodowla ryb, to również raj dla ptaków, są one tu wszechobecne. Gatunków jest wiele, co chwila można spotkać latające żurawie, czaple białe czy gromady bielików. Według obliczeń gniazduje tu ponad 70 gatunków ptaków, a wśród nich są kormorany i czaple siwe.
To raj dla ludzi, którzy lubią bliski kontakt z naturą. Wieże obserwacyjne pozwalają na podglądanie nie tylko ptaków, ale również zające, sarny i dziki. Szczególnie duże ilości zwierząt zobaczymy o świcie i pod wieczór, kiedy to przy zachodzącym słońcu widać tysiące lecących ptaków.
Idealne miejsce by naładować akumulatory, odetchnąć świeżym powietrzem, poobserwować świat natury. Polecam gorąco!!