Szybkie czytanie – coraz bardziej pożądana umiejętność
Rozwój nowoczesnych mediów, a także szeroki dostęp do bardzo różnorodnej wiedzy wymuszają na nas ciągłą aktualizację i weryfikację zdobywanych przez nas informacji.
Nie wszystko, o czym czytamy w sieci, czasopismach, słyszymy w radiu czy telewizji jest bowiem prawdą – często trzeba umieć znaleźć wiarygodne źródła, a w tym celu konieczne jest przedzieranie się przez gąszcz mniej lub bardziej wartościowych faktów. Warunkiem niezbędnym do właściwego funkcjonowania we współczesnym świecie jest więc umiejętność szybkiego czytania i wyciągania z przeczytanych treści odpowiednich wniosków.
Jesteśmy zalewani morzem informacji
Zgodnie z prawem Moore’a co 18 miesięcy ilość informacji na świecie ulega podwojeniu. Oznacza to, że za półtora roku będziemy mieć do przyswojenia dwa razy więcej wiedzy w jeszcze krótszym czasie! Konieczne staje się więc śledzenie najnowszych faktów oraz selekcja i wybór tych, które są najbardziej wartościowe, co nie zawsze jest łatwe… i właśnie tutaj przydaje się wysoko rozwinięta umiejętność czytania.
Czytanie to rozumienie treści, przekazanej przez autora, przyswojenie słowa pisanego lub asymilacja informacji przekazywanych w formie druku. W procesie tym biorą udział trzy organy zmysłów – analizator wzroku, mowy oraz słuchu. W szybkim czytaniu największą rolę ma pierwszy z nich – to bowiem za pomocą zmysłu wzroku odbieramy aż 80-90% informacji o otaczającej nas rzeczywistości, o wiele efektywniej, niż za pomocą zmysłu słuchu.
Przebieg procesu czytania
Co ciekawe, analizując proces czytania przez pryzmat ruchów gałki ocznej, badacze odkryli, że wzrok nie ślizga się płynnie po tekście, ale porusza się skokami i czyta w czasie postojów, noszących miano fiksacji. Ruchy oka od jednej fiksacji do następnej noszą miano migotania i są tak szybkie, że uniemożliwiają wyraźne widzenie.
Dalsze analizy pozwoliły wyliczyć, że czas spostrzegania wynosi do 95% całego procesu czytania. Jeżeli więc człowiek czyta godzinę, to jego oczy przez ok. 56 minut są w bezruchu. Dodatkowo oczy są tak zbudowane, że w ciągu sekundy mogą wykonać maksymalnie pięć zatrzymań. I stąd wniosek, że szybkość czytania w znacznym stopniu zależy od tego, ile informacji uda się nam spostrzec w czasie jednej przerwy fiksacyjnej.
Historia szybkiego czytania
Badania mając na celu odkrycie zasad umożliwiających szybkie czytanie prowadzone są od ponad 100 lat. Zgodnie z ich wynikami można stwierdzić, że zwiększenie tempa czytania i pisania może znacząco usprawnić porozumiewanie między ludźmi.
Początków szybkiego czytania można również upatrywać w okresie II wojny światowej. Taktycy z Królewskich Sił Powietrznych odkryli, że wielu pilotów w trakcie lotu nie jest w stanie odróżnić swoich samolotów od maszyn przeciwnika. Był to ogromny problem, dlatego zaczęto szukać rozwiązania, który doprowadził do powstania tachistoskopu. Działał on w bardzo prosty sposób. Przez dłuższą chwilę na ekranie wyświetlano duży obraz samolotu sojuszniczego, a następnie, w krótszym już czasie, mniejsze obrazy samolotów. Taki trening sprawił, że przeciętny badany był w stanie poprawnie rozpoznać niewielki samolot w 1/500 sekundy.
W dalszej kolejności badacze zastąpili samoloty słowami pisanymi dużą czcionką i wyświetlali je przez 5 sekund, potem dodali wyrazy równocześnie do czterech samolotów i zmniejszyli czcionkę, a na koniec skrócili czas do jednej sekundy. Większość badanych była w stanie poprawnie odczytać wyrazy. W czasie prowadzonych ćwiczeń zaobserwowano też, że można tak wytrenować wzrok, aby więcej informacji pochłaniał w krótszym czasie. Średnie tempo czytania wynosi ok. 200 słów na minutę, a uczestnicy eksperymentu, dzięki ćwiczeniom z tachistoskopem, osiągnęli tempo czytania na poziomie 400 słów na minutę.
Takie rezultaty skłoniły do działań badaczy z Harvard Business School. Stworzyli oni kurs oparty na filmie poszerzającym obszar, na którym może skupić się użytkownik, czego wynikiem miało być zwiększenie tempa czytania. Przy użyciu tej metody czytano o 100% szybciej.
Przełomem w rozwoju szybkiego czytania stała się prosta i niewymagająca użycia żadnych urządzeń metoda stworzona w latach 50. XX w. przez nauczycielkę Evelyn Wood. W celu zwiększenia obszaru, na którym skupia się i odczytuje wyrazy nasz wzrok, wykorzystała ona wskaźnik, którym może być długopis, ołówek lub palec. Wskaźnik należało przemieszczać skokowo po tekście i starać się objąć wzrokiem jak najwięcej wyrazów w wierszu i jego okolicy.
Odkąd odkryto, jak cenne jest posiadanie umiejętności szybkiego czytania, zaczęły pojawiać się coraz to nowe metody nauki, które mogą wykorzystywać urządzenia techniczne służące treningowi uczących się. Zalicza się do nich m.in frazoskop, tachistoskop czy inne stymulatory. Stosowane są też metody, w których w kompleksowy sposób stosuje się filmy i naturalne nauczanie.
Nie stworzono dotąd optymalnej, najlepszej metodyki nauczania. Można jednak zauważyć, że o ile w początkowym okresie nauczania szybkiego czytania przeważała koncepcja maksymalnego wykorzystania aparatury technicznej, o tyle od pewnego czasu zaczęto podważać zasadność tej metody. Dzisiaj dąży się do uczenia w naturalnych warunkach, koncentrując się na powiększaniu zdolności rozumienia u czytających oraz na racjonalnej organizacji samego procesu czytania i silnie rozbudzonej motywacji.
Złe nawyki wyniesione ze szkoły
Badania wykazują, że większość ludzi nie umie prawidłowo czytać, a główną wadą jest czytanie za wolne. Przeciętny człowiek czyta z szybkością około 250 słów na minutę, co nie imponuje, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że umiejący szybko czytać czytają 800-900 słów na minutę. Przyczyn takiej sytuacji upatruje się w dotychczasowych szkolnych metodach nauczania czytania oraz zaniedbaniu kształcenia tej umiejętności w wieku 13-19 lat. W tym okresie rozwoju człowieka bardzo dynamicznie rośnie szybkość przyswajania informacji, a także utrwalają się pewne nawyki czytania. Nasza szkolna technika czytania jest z reguły wadliwa, dlatego nie można nabyć biegłości w czytaniu przez samo tylko czytanie. Należy pozbyć się przede wszystkim trzech podstawowych wad dotychczasowego czytania – fonetyzacji, małego pola widzenia i regresji.
Trenuj!
Na chwilę obecną szybkie czytanie dla potrzeb edukacyjnych łączy się z technikami ułatwiającymi zapamiętywanie, a także z metodami pomagającymi w zależności od potrzeb zrelaksować lub pobudzić mózg. Kursy multimedialne rozwijające te umiejętności zawierają przekrój znanych i docenianych ćwiczeń.
Mówiąc o szybkim czytaniu, należy pamiętać o koncentracji, ćwiczeniach pamięci i wyobraźni. Każda metoda szybkiego czytania obejmuje ćwiczenia związane z pracą oka, ze zrozumieniem tekstu i z pracą z pamięcią. Oto kilka sposobów na usprawnienie tych umiejętności.